sobota, 28 grudnia 2013
Kąpiel noworoczna - 1.01.2014, godzina 14.00
Wszystkim czytelnikom naszego bloga życzymy: Dużo zdrowia, pomyślności i wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku 2014!
Sobota między Bożym Narodzeniem i Nowym Rokiem, 28.12.2013
Humory nam dopisywały, a że woda była spokojna, kaczki i łabędzie pływały - aż żal było wracać do codziennych spraw w tak pięknych okolicznościach przyrody.
Paweł dostarczył dokumentację fotograficzną - bardzo dziękujemy.
Wigilia morsów
Paweł, jak zawsze niezastąpiony, przysłał swoje zdjęcia. Zobaczcie, jakie smakołyki Was ominęły!
Przepłynęli Wisłę!
Możecie sobie to wszystko obejrzeć na filmach:
- relacja TVP Warszawa (czas od 9:43)
- własny film Jacka.
A także na zdjęciach od naszego niezawodnego Pawła: tutaj.
Ogólnie - chapeau bas!
wtorek, 17 grudnia 2013
W najbliższą sobotę, 21.XII - spotkanie wigilijne morsów - zapraszamy!
O ile tylko będziecie w okolicach Warszawy - wpadnijcie zatem. Dodatkowa porcja energii z kąpieli na pewno się nam wszystkim przyda w przedświątecznych przygotowaniach!
Pochmurna, ale nie taka znowuż nieprzyjemna sobota 14.XII.
Śnieg z poprzedniej soboty już dawno się roztopił, ale za to nie wiało tak jak poprzednio - zatem przebieranie było znacznie łatwiejsze niż tydzień wcześniej. Wprawdzie prawdziwej zimy, póki co, nie widać na horyzoncie - prognozy wskazują, że do końca roku nie ma szans na trzaskający mróz i skrzący się śnieg. Zapewne będziemy mieli jakieś drobne przymrozki, wystarczy bezchmurne niebo długą nocą, aby temperatura spadła poniżej zera - ale nie spowoduje to powstania znaczącego lodu na naszym stawie. Piła spalinowa do cięcia lodu musi zatem na razie poczekać na bardziej mroźny czas.
Jednak nawet nie mogąc tarzać się po śniegu, chętnie korzystamy z lodowatych, i jakże orzeźwiających kąpieli. Jest wśród nas kilka osób, które zaczęły w tym roku - nasza stała grupa nieustannie się powiększa. I słusznie, bo przyjemność znaczna, korzyść dla zdrowia duża a wszystko - absolutnie bezpłatne! Serdecznie zapraszamy na kolejne spotkania - pamiętajcie, że jest grupa sobotnia i niedzielna, tak abyście mogli się dopasować. Pamiętajcie tylko o tym, aby zabrać ze sobą jakieś klapki - skóra po kąpieli w lodowatej wodzie jest znieczulona i nie czujemy, kiedy możemy się poranić.
Marysia udostępniła nam zdjęcia - widzicie, że humor nam dopisywał. Słońca nie było wiele, ale za to nie wiało. Uczestnicy - jak widać na zdjęciach - w bardzo różnym wieku, i słusznie! Morsowanie jest dobre w każdym wieku.
poniedziałek, 16 grudnia 2013
15.12. Przeciąganie Syreny przez Wisłę
Osoby uczestniczące nie wypowiedziały się jeszcze na ten temat. Przedstawię zatem krókie podsumowanie.
Z Warszawy brały udział 3 osoby:
- Marcin Krio-Faza (Kurier od 10:18), jako jedyny płynął kraulem (przynajmniej ja nie widziałam innych osób płynących w ten sposób)
- Marcin jez. Czerniakowskie
- Michał Hipotermia Otwock
Dlatego pozwoliłam sobie zmienić nazwę grupy na Facebook na "Morsy Warszawa, morsowie i nie tylko"
Jacek nakręcił film o naszych śmiałkach http://youtu.be/b8M5qqsJZA4
Wyczyn zarejestrowany był także przez Telewizyjny Kurier Warszawski - zaczyna się w 9:42
http://www.tvp.pl/warszawa/informacyjne/kurier-warszawski/wideo/15122013/13337897
Refleksje:
- "Kaloryfer" zorganizował wyczyn bardzo profesjonalnie - zabezpieczenie przez WOPR (więcej ratowników niż osób płynących w danym momencie), ubezpieczenie uczestników, gorący posiłek dla uczestników
- brakowało mi Syreny - cóż, kosztuje, bez sponsorów nie da się. Znajdziemy?
- baner naszej grupy - nad tym pracuje Mirek
- chciałabym więcej, abyśmy mieli grupę MORSY WARSZAWA także z banerem, czapeczkami, szlafrokami, ... z barwami klubowymi (oto przykład innych klubów https://www.facebook.com/#!/media/set/?set=a.657585224264229.1073741850.169344429754980&type=1) To jednak wymaga czasu.
wpisałam datę postu 16.12. - zobaczymy, czy się uda odpowiednio zamieścić
sobota, 7 grudnia 2013
Ksawery nam nieco dał popalić...
Orkan o tym wdzięcznym imieniu nieco nam kraj spustoszył (cały park był pokryty połamanymi gałęziami z drzew), wzburzył i wymieszał wodę w naszym stawie (dlatego lód stopniał szybko, acz woda była naturalnie już bardzo zimna). Nie było lepszego wyjścia, aby się przed nim skryć niż po prostu schować się do wody. W wodzie dawało się całkiem nieźle wytrzymać, przy drugim wejściu tysiące igiełek wkłuwało się w skórę, było naprawdę zacnie. Ale przebieranie się po kąpieli było niestety nieprzyjemne, palce szybko grabiały i trzeba było to robić sprawnie. Przez ten wiatr nie było nawet specjalnej atmosfery na długie pogaduchy z ciepłą herbatką w dłoni - wszyscy się szybko ubrali, napili i rozeszli.
Było nas kilkanaście osób, dwie panie i co najmniej piętnastu panów, ale mogę się mylić - przez ten pośpiech nie zdążyłem dokładnie policzyć. Kilku debiutantów sprobowało swej pierwszej kąpieli, mamy nadzieję na kolejne spotkania.
Prognoza pogody na najbliższy tydzień wskazuje możliwość sporych nocnych spadków temperatury, czyli być może za tydzień będziemy już musieli wycinać przerębel. Zobaczymy, a na razie cieszymy się z wciąż obecnych endorfin w krwiobiegu.
A oto zdjęcia, które podesłał nam Jacek - naprawdę widać, jakie wzburzone wody były na naszym, zazwyczaj spokojnym stawie!
wtorek, 3 grudnia 2013
niedzielne rekordy
"W niedzielę było nas 6 osób - ja i 5-ciu panów. Woda w sobotę miała 2-3 stopnie, więc do niedzieli raczej się nie podgrzała - wychodziło się śliczniutko czerwoniutkim, a każde kolejne wejście witało 'igiełkami". Niestety pogoda była średnia - wiatr mało co głowy nie urwał. Potęgowało to strasznie uczucie chłodu przy ubieraniu, wiec padł tegoroczny rekord w ubieraniu na czas i dobiegu do samochodu :) "
Żałuję, że nie mogłam dotrzeć. Na pewno było ciekawie.
sobota, 30 listopada 2013
Późnojesiennie, ale przyjemnie
Pogoda dzisiaj nie sprzyjała, zrobiła się niezbyt przyjemna późna jesień. Było pochmurno, siąpił deszczyk raz mocniej raz słabiej, słoneczko nie mogło się przebić. Temperatura sięgała raptem +2 stopni. Ale po pierwsze, nie było wiatru, a po drugie, temperatura wody siadła już do +3 stopni, teraz mamy już prawdziwe warunki do morsowania. Teraz już czuje się dobrze skok adrenaliny po wejściu do wody, już wycieranie po kąpieli jest inne bo skóra jest znieczulona. Nie ma jeszcze mrozu, lodu i śniegu ale warunki aby hartować ciało (i ducha) są już bardzo dobre. Stan szczęśliwości utrzymuje się przez kilka godzin, ale zdrowie mamy zapewnione na co najmniej tydzień, do kolejnej kąpieli. Po takim zimnym jacuzzi nawet dzisiejsza pogoda nam niestraszna :-)
Dzisiaj kąpały się dwie foczki i trzynastu morsów, co - jak na taką pogodę - jest zupełnie niezłym wynikiem. Nasza grupa jest zawsze otwarta - serdecznie zapraszamy co sobota. Zapewniamy niezły ubaw ale i dużo zdrowia.
czwartek, 28 listopada 2013
spotkanie niedzielne 24.10.
Byłam ciekawa, ile osób stawi się w niedzielę.
Pogoda była całkiem fajna. Woda - nie mierzę temperatury - w odczuciu dość ciepła. Dzięki temu mogliśmy w niej przebywać trochę dłużej. I każde z nas zanurzyło się min dwukrotnie.
Dwóch Morsów zdecydowało się popływać. Popłynęli w stronę łabędzi :)
Jednym z nich był Daniel - odwiedził nas po raz pierwszy. Ciekawa jestem, jakie są jego odczucia. Mam nadzieję, że zdradzi to osobiście. A może napisze tutaj komentarz?
Nie napisałam jeszcze, że było nas sześcioro. Do wody zdecydowała się wejść 1 Foczka (czyli ja) i 4 Morsów.
W najbliższą niedzielę niestety wyjeżdżam. Liczę jednak na relację od osób, które dotrą w niedzielę.
niedziela, 24 listopada 2013
Letnie remanenty czyli nasi zagranicą
Oddajmy pióro jemu samemu:
Całkiem zacna sobota
Dziś pierwszy raz miałem z kolegą przyjemność dołączyć do grupy morsów Fakt, że mentalnie przygotowany byłem do tego ruchu już w zeszłym roku, jednak dopiero dziś udało się spróbować.
Uczucie absolutnie rewelacyjne!!! Już nie mogę doczekać się kolejnego razu:) Nigdy się nie spodziewałem, że to powiem, jednak szkoda, że było dziś tak ciepło :D Serdecznie pozdrawiam i do zobaczenia.
Zachęcamy do spróbowania - czekamy na Was w każdą sobotę o 9 rano pod Pruszkowem!
Sezon powoli się rozkręca...
Tym bardziej przydała się nam dawka adrenaliny jaką zaserwowaliśmy sobie kąpielą w zimnej wodzie. Dwie foczki i czternastu morsów zażyło orzeźwiającej przyjemności w naszej gliniance. O tym, że humory nam dopisywały, możecie przekonać się na zdjęciach Pawła.
Serdecznie witamy debiutantów - prawie zawsze jest z nami ktoś nowy, niektórzy wracają, inni nie - ale bardzo serdecznie zapraszamy. Warto spróbować - niczym to nie grozi. Przeziębienie zagraża tylko tym, którzy się patrzą - nigdy kąpiącym się!
Kop energetyczny, jaki jest naszym udziałem - jest naprawdę trudny do opisania. Kiedy krew zaczyna ponownie krążyć w schłodzonej skórze, czujemy się gotowi niemal góry przenosić. Zapraszamy - zawsze chętnie witamy nowicjuszy i staramy się otoczyć opieką - rozumiemy, że przełamanie strachu nie jest łatwe. Zapewniamy jednak, że warto - nie grozi to niczym niebezpiecznym, a wzmacnia zdrowie i daje dużo frajdy!
"Przeciągnij Syrenę przez Wisłę"
Relację i zdjęcia z dnia dzisiejszego zamieszczę wkrótce.
Co do sobót - liczę na Muchora.
A teraz ... UWAGA.
Zacny klub "Kaloryfer" zaprasza nas do wspólnej zabawy.
"
Termin 15 grudnia. Godzina 12,00. Tuż poniżej mostu Łazienkowskiego, z plaży na Saskiej do Płyty Desantu. Spotkanie i przygotowanie uczestników o godzinie 11,00. Nie wiemy jaka będzie pogoda i warunki na rzece. Trzeba to sprawdzić na miejscu. Zapraszamy również inne kluby. Przepłynięcie planowane jest grupami 5-cio osobowymi, jedna grupa wychodzi kolejna wchodzi.
Ze względu na nurt rzeki oraz odległość ok. 200-250m zależnie od poziomu wody, trzeba spełnić określone wymogi organizacyjne i bezpieczeństwa. Czas przebywania w wodzie to ok. 8-10 minut. Każdy uczestnik musi posiadać bojkę ratowniczą (pamelkę) oraz płetwy. Dojazd i odjazd na własny koszt + koszt ubezpieczenia (10-20 zł). Ciepły i rozgrzewający catering dla uczestników chce przygotować sieć restauracji indyjskich Ganesh.
Proszę o przemyślane z...głoszenia do 12-go grudnia, tylko doświadczonych morsów ostateczną listę zatwierdza Prezes Kaloryfera.
Po zgłoszeniu każdy otrzyma formularz oświadczenia, mapkę gdzie przepływamy oraz kwotę ubezpieczenia do opłacenia na konto klubowe.
Ilość uczestników zależna od zgłoszeń klubów z całej Polski, jednak w wodzie nie przebywa więcej niż 5 płynących - względy bezpieczeństwa.
Czas: czas płynięcia ok. 8-10 minut jednej grupy,
Łączna liczba uczestników 30.
Zabezpiecza Stołeczny WOPR"
wtorek, 12 listopada 2013
Karuzela ruszyła... czyli początek sezonu 2013/14
Zebrało się nas około 20 foczek i morsów na inaugurację sezonu. Pogoda nam dopisała - po deszczowym i przygnębiającym piątku, w sobotni poranek wyszło słoneczko i świeciło nam wesoło. Potem, po południu niebo zasnuło się ponownie chmurami - to oczywisty znak, że Opatrzność przychylnie patrzy na nasze morsowania. Woda miała temperaturę mało orzeźwiającą - aż +9 stopni, powietrze ogrzewane listopadowym słoneczkiem nagrzało się do +12 stopni, zatem warunki były iście letnie. Tak naprawdę, to nie było tego adrenalinowanego kopa - w sumie, to była bardzo miła kąpiel, ale chyba to jeszcze nie było morsowanie. Nadchodzący tydzień będzie znacznie lepszy - noce zrobią się wyraźnie chłodniejsze, zatem w przyszłą sobotę mamy szansę na temperaturę wody 5-6 stopni, a to już będzie znacząco przyjemniejsza kąpiel.
Bawiliśmy się jednak mimo tej nazbyt ciepłej wody znakomicie:
Słoneczko nam świeciło, a łabędzie pływały:
Po kąpieli urządziliśmy sobie małe przyjątko, aby uczcić początek sezonu. Oto jakie wspaniałości były naszym udziałem:
Wszystkie zdjęcia są dostępne tutaj. Na dodatek, Jacek przysłał nam link do swojego filmu (bardzo udany montaż!), sprawdźcie sami - oto i on:
Pojawiło się kilka spraw organizacyjnych. Dobrze byłoby dodać nieco wkrętów do pali naszej altanki, bo przy rosnącej frekwencji brakuje miejsc do odwieszenia kurtek (biorę to na siebie). Aby móc udostępnić paniom jakiś parawan trzeba około 12 m tkaniny - i dwa słupki. Byłoby dość sympatycznie, abyśmy mieli swój banner, wywieszany na czas kąpieli (Krio-faza). Jakieś koszulki czy czapeczki też zapewne byłyby dobrym pomysłem dla integracji. Nie są to znaczące pieniądze, ale potrzebujemy jakiejś formy organizacyjnej.
Ciekawe imprezy organizuje krakowski klub Kaloryfer (www.kaloryfer.eu). 15 grudnia będą przepływać Wisłę w Warszawie, 4 stycznia będą organizować pokaz morsowania w Łodzi w Manufakturze. Dla zmotoryzowanych to teraz raptem 1.5h z Warszawy. Kto byłby chętny reprezentować naszą grupę podczas tych (i innych) imprez? Naturalnie są i inne: zlot w Mielnie, festiwal w Kołobrzegu, tradycyjna Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy itd. itp. Zachęcam do dyskucji i deklaracji.
Do zobaczenia w kolejną sobotę i niedzielę!
wtorek, 29 października 2013
Zaproszenie na I Otwarte Mistrzostwa Polski Morsów!
wtorek, 22 października 2013
Panie i Panowie! Poloneza czas zacząć...czyli rozpoczęcie sezonu 2013/14
Zatem otwieramy sezon zimowych kąpieli - ogłaszamy początek sezonu na sobotni poranek, 9 listopada 2013, godzina 9 rano. Miejsce kąpieli pozostaje niezmienione - glinianki Hosera koło Pruszkowa, bardzo wygodny dojazd autostradą. Teraz, po otwarciu południowej obwodnicy Warszawy aż do Puławskiej można dojechać bardzo szybko również z kolejnych dzielnic miasta.
Zapraszamy wszystkich kąpiących się, latem i zimą. Morsowanie nie jest wcale takie straszne - zachęcamy do spróbowania. Przynieście ze sobą stroje kąpielowe, ręcznik, klapki - popływamy sobie i poprawimy sobie humory. Powiadomcie znajomych, kolegów i koleżanki - to niewiele kosztuje, a takiej przyjemności nie da się kupić w żadnym sklepie!
Widzimy się już niedługo!
sobota, 19 października 2013
sobota, 5 października 2013
II Światowy Karnawał Morsów
http://www.morsowanie.kolobrzeg.pl/swiatowy-festiwal/i-swiatowy-festiwal-morsowania
niedziela, 22 września 2013
Już niedługo
W nowym sezonie raczej pozostaniemy przy starym miejscu i terminie, czyli Glinianki Pruszkowskie - staw w Parku Kultury i Wypoczynku "Mazowsze" w Pruszkowie-Żbikowie sobota 9.00. W związku z oddaniem Południowej Obwodnicy Warszawy poprawił się dojazd z południowych dzielnic. Dojazd np. z Ursynowa to około 20 min.
Jeśli ktoś ma pomysły na rozwinięcie działalności, to się proszę nie krępować. Jeśli nie to będziemy robić to co do tej pory, czyli dobrze się bawić. Wzorem lat ubiegłych najprawdopodobniej będzie organizowana przepłynięcie Wisły przez klub morsów "Kaloryfer" z Krakowa. Zachęcam do udziału czynnego, biernego, jaki i pomocy w organizacji.
poniedziałek, 12 sierpnia 2013
Wiadomość dla ochłody - na gorące dni lata...
Mam dla Was wiadomość - sztafeta pływaków przepłynęła Cieśninę Beringa, a był wśród nich nasz rodak:
http://news.money.pl/artykul/rafal;ziobro;w;ksiedze;rekordow;guinnessa;przeplynal;ciesnine;beringa,10,0,1362186.html#utm_source=money.dziennik&utm_medium=referral&utm_term=news-kraj6+&utm_content=placement4&utm_campaign=20130812
Pozdrawiam i życzę udanego lata!
Muchor
niedziela, 21 kwietnia 2013
Byle do zimy :-)
Dla uczczenia zamknięcia sezonu 2012/13 zorganizowaliśmy sobie małe przyjątko, wszyscy coś przynieśli, ale szczególnie Eli należą się brawa. Były różne domowe ciasta, ciasteczka, owoce, czekoladki a dla nie-kierowców znalazło się małe conieco.
Podsumowując - cieszymy się, że nasza grupa tak sympatycznie się rozrasta. Łącznie można oszacować, że z parudziesięciu kąpieli skorzystało na pewno ponad sto osób. Odwiedziły nas morsy z północy i z południa - a my też odwiedzaliśmy innych. Spotkania sobotnie przestały wystarczać - ukonstytuowała się grupa niedzielna i to chyba dobry prognostyk przed kolejnym sezonem.
Cieszmy się zatem teraz wszystkimi atrakcjami wiosny, lata i jesieni - a kiedy nadejdzie zima, znowu się spotkamy i będziemy kąpać w lodowatej wodzie. Wszystkim naszym czytelnikom, foczkom i morsom życzymy dużo radości - i do zobaczenia w listopadzie!
[05.05.13 - dodałem zdjęcia od Pawła, oto link. Widać na nich, jakie pyszności były naszym udziałem :-) ]
wtorek, 16 kwietnia 2013
Ciekawa propozycja sportowa :)
niedziela, 14 kwietnia 2013
Nadchodzi nieuchronnie koniec sezonu...
Owoc, kwiat i ptak ją przeczuł
Do niej usta, kielich, dziób
Liczą, ile jeszcze dób
A ja wcale nie w zapale
I zachwytem się nie palę,
Bo im - starszy jestem czym -
Tym bardziej szkoda zim.
Starsi Panowie Dwaj znakomicie uchwycili nastrój, jaki udzielił się nam, morsom. W sobotni ranek, 13.04, nadal korzystaliśmy z radości zimnych kąpieli ale mając świadomość, że już idzie ciepło. Termometry pokazywały około 12 stopni w cieniu, ale na słońcu było jeszcze cieplej. Cały lód stopniał, nasz staw był już zupełnie wolny od lodu a woda przy brzegu miała +5 stopni - naturalnie dalej i głębiej była jeszcze wciąż przyjemnie zimna. Jednak przyznać trzeba uczciwie, że to nie było to samo, co morsowanie w przeręblu przy siarczystym mrozie - chociaż nadal jest to zajęcie nader przyjemne, przysparzające adrenaliny i endorfin w krwioobiegu.
i widzimy na nim, jaką mieliśmy ładną pogodę. Z dumą mogę się pochwalić, że mój syn - Janek, lat 10 - też spróbował kąpieli. To jest dobry moment, dla tych którzy chcą spróbować, bo ubieranie się po kąpieli jest łatwiejsze, nie wychładza nas zimny wiatr, a jednocześnie woda nadal jest dostatecznie rześka.
Paweł - jak zawsze niezawodny - przysłał nam swoje zdjęcia.
W przyszłym tygodniu zakończymy już chyba nasz sezon 2012/13. W niedzielę sporo z nas będzie biegać - albo w maratonie Orlenu, albo w Ekidenie, dlatego zakończenie sezonu odbędzie się podczas sobotniej kąpieli o 9.00, a potem proponujemy jakiś mały poczęstunek - na zasadzie składkowej, czyli co każdy raczy przynieść. Zapraszamy żony, mężów, narzeczone i narzeczonych, krewnych-i-znajomych Królika, niechaj wszyscy zobaczą jaką przyjemnością może być kąpiel w lodowatej wodzie. Chociaż większości osób robi się zimno na myśl o tym, nam robi się ciepło, wręcz gorąco. Być może niektórzy zdecydują się jeszcze na debiut - aby potem, zobaczywszy jakie to jest przyjemne, oczekiwać niecierpliwie nadejścia zimowych chłodów. Zapraszam zatem na Grande Finale w najbliższą sobotę!
Lato
Wczoraj po rozmowie z Krzysztofem dowiedziałam się, że nie ma już lodu. Woda ma jednak temperaturę ok. 5 stopni C. Wiadomość ta odstraszyła niektórych z nas.
Przyznam, że jechałam w przekonaniu, że nikogo nie będzie. Ale cóż, skoro jest grupa niedzielna, powinna pokazać się choćby jedna osoba.
Było lepiej niż się spodziewałam (najbardziej lubię miłe niespodzianki). Przy altance stawiły się 3 osoby.
Jako osoba niebiegająca obecnie pomaszerowałam szybkim krokiem.
W tym czasie koledzy zrobili po 10 podbiegów.
Parę ćwiczeń dogrzewających i tak rozgrzani weszliśmy do wody. Nie, nie była ona zbyt ciepła. Pobyliśmy ok. 6 minut (może nawet 7, ale nie jestem pewna).
Wyszliśmy na brzeg, aby się przebrać. Okazało się, że z pośpiechu zabrałam tylko 1 ręcznik (słowo trochę nieadekwatne) o wymiarach ... 15 x 15 cm :)
Na zakończenie wspólne zdjęcie, które zrobiliśmy po przebraniu się. O dziwo tym razem nie było panów wędkarzy, którzy mogliby nam zrobić zdjęcie wcześniej.
Orzeźwiające rozpoczęcie dnia
Dziękuję ślicznie :)
poniedziałek, 8 kwietnia 2013
Przyjemna sobota 6.04
Mieliśmy pewien kłopot z rozbiciem lodu - jest już na tyle kruchy, że niezbyt bezpiecznie jest wchodzić na lód, a z drugiej strony lekkie przymrozki pokryły przerębel z poprzednich kąpieli. Ale wszystko się dobrze udało - co dla naszej kilkunastoosobowej grupy oznaczało miłą i orzeźwiającą kąpiel. Było nas nieco mniej niż poprzednio, ale po pierwsze, silna grupa biegaczy była nieobecna (maraton w Dębnie, półmaraton w Poznaniu, Bieg Łosia w Kampinosie) a po drugie - pogoda zaczyna bardziej sprzyjać myśleniu o ciepłych, a nie zimnych kąpielach.
Jednak nie poddajemy się jeszcze - myślę, że jeszcze 2-3 weekendy będziemy się kąpać.
Paweł, jak zwykle, podesłał swoje zdjęcia. Jak na nich widać, nie było lekko - na kąpielisko trzeba było się przedzierać przez krę lodową.
I jeszcze jedno: zostały czyjeś spodnie, takie typowo sportowe, rozmiar M. Moja żona stwierdziła sucho, że to damskie spodnie ;-) Zamieszczę zdjęcia - ale naturalnie, będę je miał w przyszłą sobotę.
niedziela, 7 kwietnia 2013
Dziś był wyjątkowy dzień
Otóż wszystkie osoby, które przybyły kąpały się - zdjęcia częściowo robił pan wędkarz, który nam często pomaga. Dziś także przerwał łowienie ryb, gdy przybyliśmy. Wyławiał swoją siatką krę, aby nam się nic nie stało. Udało się go ująć od tyłu:
https://www.facebook.com/ElzbietaJadwiga?ref=tn_tnmn#!/photo.php?fbid=2830764704689&set=a.2830763024647.1073741847.1726288641&type=3&theater
Na 9 przybyłych osób 3 były po raz pierwszy (2 panie i 1 pan - lub 2 foczki i 1 mors). Chyba zaprzestanę używania słowa foczki, gdyż dowiedziałam się, że może być rozumiane pejoratywnie - nie przyszło mi to wcześniej do głowy.
Była piękna pogoda.
Przerębel przygotowany przez wczorajszą grupę.
Nic - tylko się kąpać. Tak też uczyniliśmy.
Zdjęcia zapewne wklei Krzysztof, na tę chwilę podam link do FB:
https://www.facebook.com/ElzbietaJadwiga?ref=tn_tnmn#!/media/set/?set=a.2830763024647.1073741847.1726288641&type=1
A tu jest link dostępny dla wszystkich: Dropbox.
Już umówiliśmy się na przyszły tydzień :)
sobota, 6 kwietnia 2013
W Wielką Śnieżną Sobotę też się kąpaliśmy
Takich świąt Wielkiej Nocy to najstarsze morsy nie pamiętają... Bardziej śnieżne niż Boże Narodzenie - stąd typowe lepienie jaja albo króliczka ze śniegu, zamiast zwykłego bałwanka. Morsy też korzystają z przedłużającej się zimy - skoro jeszcze jest, to trzeba się kąpać. Przerębel dało się zrobić bez piły, bo duże mrozy już za nami. Mimo świątecznych zajęć, wyjazdów i przygotowań jak zawsze, kilkanaście osób skorzystało z kąpieli w świąteczną sobotę. Pogoda nie była bardzo sprzyjająca - nie było słońca, temperatura powietrza -1 stopień, wody +1 stopień. Świeżo spadły śnieg nadawał malowniczości - czyżby obrzucanie się śnieżkami lub tarzanie się w śniegu miało zostać nową tradycją wielkanocną? Możecie sami sprawdzić, jak to wyglądało widać na zdjęciach Pawła.
Spotkanie zakończyło się wzajemnym składaniem życzeń - Smacznego Jajka!
wtorek, 2 kwietnia 2013
Lany Poniedziałek
Nikt z nas nie miał narzędzi, musieliśmy posiłkować się więc leżącą w pobliżu gałęzią.
Nie było łatwo. Nasz Ironman - Grzegorz - wszedł do wody i uformował zgrabny otwór:
https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=272993032836529&id=467429766613729&ref=notif¬if_t=notify_me#!/photo.php?fbid=2817017321013&set=a.2817014880952.1073741843.1726288641&type=3&theater
Na zakończenie zostaliśmy poczęstowani pyszną świąteczną babką.
A wieczorem niespodzianka - zdjęcie części naszej grupy zostało pokazane w Kurierze Warszawskim https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=272993032836529&id=467429766613729&ref=notif¬if_t=notify_me#!/photo.php?fbid=2817507333263&set=o.498787166845867&type=1&theater
Czekam na więcej zdjęć, bo chwilowo są tylko te od Sebastiana - do obejrzenia na FB w naszej wspólnej grupie
Do zobaczenia w kolejny weekend - w sobotę o 9:00 lub niedzielę o 10:30.
poniedziałek, 1 kwietnia 2013
Media
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=2817507333263&set=o.498787166845867&type=1&theater
Sebastian miał fajny pomysł.
środa, 27 marca 2013
Lany Poniedziałek - 10.30, Wielka Sobota - 9.00
Natomiast termin kąpieli w sobotę - 9.00 - pozostaje bez zmian, to dobra pora choć nieco wczesna - ale nie powinna kolidować z innymi zajęciami tego dnia. A z takim kopem energetycznym można potem żwawiej kończyć świąteczne sprzątanie czy sprawunki.
poniedziałek, 25 marca 2013
Dzięki morsowaniu ...
Nasi byli też w niedzielę
niedziela, 24 marca 2013
grupa z Krakowa
"już Was zapraszam na event morsowy w Warszawie w grudniu, brakuje nam wsparcia na miejscu ;) krótkie relacje poniżej
http://morsowanie.eu/?p=262"
Więcej w części fejsbukowej (https://www.facebook.com/?ref=tn_tnmn#!/groups/498787166845867/ )- niektórzy udzielają się tylko tam. Oczywiście relacje lepiej pisać tutaj. W końcu tu właśnie nasza grupa powstała.
Piękna, już chyba ostatnia taka zimowa kąpiel...
Bardzo ładne zdjęcia dostaliśmy od Michała - widać na nich jakie ładne było słońce i jaki użytek można czynić z bielutkiego śniegu. Również Paweł przysłał swoje zdjęcia.
[26.03. - dodałem jeszcze zdjęcia od Sebastiana.]
sobota, 23 marca 2013
Piskorz w lodowatej wodzie
Z uwagi na pobyt na Mazurach (Węgorzewo) nie mogę się pojawić na kąpaniu w najbliższą sobotę. Nie wiem też jak to będzie z niedzielą i trochę mi było szkoda tej pogody która jest doskonała na morsowanie. Znalazłem grupę ludzi którzy kąpią się w Mamrach, ale niestety robią to też w niedzielę - już mnie tu nie będzie. Będąc na spacerze znalazłem inną miejscówke - miejscową rzekę, Węgorapę. Miejsce jest jeszcze ciekawsze z uwagi na co słyszałem na temat kąpieli w rzekach. Mówi się że płynąca woda przyśpiesza wychładzanie organizmu. Wydaje się to oczywiste ale dopiero jak się tego doświadczy, to człowiek wie jak bardzo słuszne jest to stwierdzenie :) Dodatkowym atutem jest brak konieczności wycinania przerębla :)
Próbowałem namówić na wspólna kąpiel choć małą grupkę ludzi, ale skończyło się na tym że kąpałem się sam. Chyba trochę za późno się wziąłem za to namawianie. Nie byłem jednak sam, miałem towarzyszy w postaci syna i siostrzenicy oraz sekundanta i fotografa w osobie mojej mamy :) Wyszło naprawdę super i jestem zadowolony że to zrobiłem, doszło jeszcze jedno doświadczenie związane z morsowaniem. Dołączam link do albumu z kilkoma zdjęciami.
piątek, 22 marca 2013
Nasi w (morsowej) delegacji
No i trudno mu nie pozazdrościć tych pięknych fal, po których można świetnie skakać. Naturalnie, przyjemności z takiej kąpieli są nieco inne niż latem, jednak wrażenia sa chyba silniejsze. W każdym razie, można pozazdrościć, bo widać ile jest frajdy z takiej przewalanki przez fale. Niestety, tego typu wrażeń w naszej gliniance nie ma...
środa, 20 marca 2013
Zimna rzeczka
Słoneczna niedziela
Uwaga: losy kąpieli w najbliższą niedzielę, 24 marca 2013, są niepewne - bo kilkoro organizatorów startuje w Półmaratonie Warszawskim. Jeżeli będą chętni to proszę o zostawianie komentarzy. Grupa sobotnia na pewno wytnie przerębel, ale spodziewany jest spory mróz w nocy z soboty na niedzielę - jednak lód nie powinien być gruby.
[26.03. Aktualizacja - sympatyczne zdjęcia mamy również od Sebastiana. Bardzo dziękujemy!]
Iście plażowa sobota
Wycinanie przerębla było dość emocjonujące, bo lód był jednak dość kruchy (wytrzyma czy nie wytrzyma - oto jest pytanie). Lód wytrzymał, wycinanie piłą spalinową nie trwało długo a kry lodowe zepchnęliśmy na boki. Lód miał około 10 cm, więc nie było to bardzo mało, ale jednak trochę trzeszczał chwilami. Jackowi zawdzięczamy, że uwieńczył to na filmie:
środa, 13 marca 2013
Niespodzianka :)
Tym razem jednak stała część grupy wykruszyła się - praca, inne zobowiązania, ...
W pewnym momencie pomyślałam, że będę sama (w takim przypadku zapewne nie zdecydowałabym się na wejście do wody - w grupie raźniej). Skoro jednak obiecałam, że będziemy spotykać się także w niedzielę, postanowiłam wybrać się. Na szczęście dwa dni wcześniej dostałam informację, że będzie jedna osoba, a w sobotę okazało się, że zapowiedziały się 2 kolejne.
Przyjechałam - jak zwykle - spóźniona. Cóż zobaczyłam? W altance przygotowywało się parę osób - niektóre były już po kąpieli, część właśnie przygotowywała się do wejścia. Piękny widok.
W tej drugiej grupie była D., dla której było to pierwsze wejście. Nie miałam okazji porozmawiać z nią osobiście. Następnym razem. Najważniejsze, że nabrała ona ochoty na dalsze kąpiele.
Był też A. - kąpie się on w soboty i w niedziele. Podziwiam.
Łącznie było nas 11-13 osób - nie jestem pewna z powodu sporej rotacji.
To piękne, jak ta grupa rozrasta się. Niedługo okaże się, że będziemy mogli zająć prawie całe jezioro :)
Może uda się zrobić wspólną kąpiel 01.01. ... wiem, za bardzo wybiegam w przyszłość.
Zapraszam w sobotę lub niedzielę. A może poniedziałek?
Grupa sobotnia pozostawia zawsze profesjonalnie przygotowany otwór. Zejście schodami prosto do wody - rewelacja.
wtorek, 12 marca 2013
Poniedziałek
Dowiedziałem się za to że nasza miejscówka jest bardzo fajna. Nie wiedziałem co znaczy dokładnie "fajna", przecież wszędzie jest zimna woda. Jednak żbikowskie glinianki maja szereg zalet, o których wiedziałem wcześniej takich jak zadaszenie, ławeczki, stopnie do schodzenia do samej wody, brak błota, piaszczyste dno, dobry dojazd, miejsca parkingowe. Do tego wszystkiego doszła kolejna zaleta, a mianowicie różnorodna głębokość. Takiej zalety nie ma np. Zalew Zegrzyński, gdzie spadek jest bardzo mały i trzeba się kąpać w przeręblu, w którym woda jest tylko do pasa i należy uginać nogi żeby się całemu zanurzyć. Rozmawialiśmy także o morsach z Zakopanego, którzy wskakują do górskiego strumienia. Przebywanie w płynącej wodzie powoduje o wiele szybsze wychłodzenie niż w stojącym zbiorniku. Maja też bardzo piękne widoki. Zresztą zobaczcie sami w galerii.
niedziela, 10 marca 2013
Powróciła zima
Mamy film z wczorajszego morsowania - za który serdecznie dziękujemy Jackowi:
A Michał podesłał nam zdjęcia - jak widzicie, kilkuminutowa kąpiel skutkuje dobrym humorem od razu w wodzie, a możemy powiedzieć, że również i przez resztę dnia. Dlatego z przyjemnością zapraszamy w każdą zimową sobotę o 9 rano - na dziarski początek weekendu.
środa, 6 marca 2013
Niedziela
Nasza grupka postanowiła sprawdzić, czy w niedzielę także będzie przedwiośnie.
Obawiałam się wprawdzie, że jest już zbyt ciepło i będzie trudno przejść do przerębla.
Na szczęście w sobotę koledzy zadbali, aby było komfortowo - zejście ze schodków prosto do wody i rybek, o których pisał Krzysztof.
Rybki jeszcze nieduże, a już na brzegu czaili się wędkarze.
Tym razem dotarły tylko 4 osoby, gdyż osoby przeziębione nie chciały wchodzić do wody. Jeden z kolegów był w sobotę i przyszedł także w niedzielę - ciekawa jestem, jak to przeżył.
Równiutko 2 panie, 2 panów.
Po krótkiej rozgrzewce weszliśmy do wody i o dziwo było bardzo ciepło. Niestety po paru minutach trzeba było wyjść, a na zewnątrz wiatr dawał znać o sobie. Czyli trzeba było wrócić do wody.
Na zakończenie wypiliśmy ciepłą herbatę i szybciutko rozjechaliśmy się do domu - wiatr był naprawdę nieprzyjemny.
Zapraszam na niedzielę - jeśli pogoda będzie taka jak w ostatni weekend (choć lepiej bez wiatru).
wtorek, 5 marca 2013
Zawitało przedwiośnie
Jednak mocne światło wszystkim nam poprawiło humory - możecie się przekonać na zdjęciach Pawła. Oczywiście, dobre humory zawdzięczamy przede wszystkim falom endorfin, uwalnianych w wyniku naszych kąpieli. Wszystkich niedowiarków zapraszamy serdecznie :-)
poniedziałek, 4 marca 2013
10 w skali beauforta
Wiatr rozgonił chmury więc przez chmury przebijał się błękit nieba, rzadkość tej zimy. Jako, że nie zdążyłem dołączyć do grupy niedzielnej (przyjechałem na koniec), w wodzie siedziałem sam. Ma to też swoje plusy. Można w ciszy i spokoju kontemplować przyrodę i zjednoczyć się z kosmosem. ;) Nie polecam oczywiście niedoświadczonym osobom bez znajomości akwenu. :)
Zdjęć brak.
piątek, 1 marca 2013
Morsowanie co niedziela
poniedziałek, 25 lutego 2013
Morsy z Radzymina w prasie
Jak widać nie jesteśmy jedyną grupą w okolicach Warszawy. Grupa radzymińska jest stosunkowo młoda. Kąpią się w Zalewie Zegrzyńskim. Informacje na FB
Starszym klubem jest Hipotermia z Otwocka. Była to chyba pierwsza ujawniająca się grupa w okolicach Warszawy. Z tego co mi wiadomo testowali wiele akwenów w Warszawie i w okolicach. Parę lat temu kąpali się w jeziorze Łacha a ostatnio w rzece Świder. Kąpiel w rzece dostarcza trochę innych wrażeń niż w stojącym jeziorze. Kontakt także na FB
Nie ma w tej chwili czysto warszawskiego klubu(lub się taki nie ujawnił). Wynika to zapewne z braku czystych zbiorników wodnych.
Jeśli ktoś ma bliżej do wymienionych miejsc, chce spróbować czegoś innego lub spotkać innych morsów to szczerze polecam powyższe kluby.
Ciepło jak pod kołderką
Parę zdjeć z soboty pokazujących jak fajnie być jednym z nas :) Morsy w akcji
środa, 20 lutego 2013
Rekordy...
W minioną sobotę mieliśmy kilku debiutujących (serdecznie witamy), mamy nadzieję widzieć Was ponownie.
Natomiast pewną sensacją była pierwsza wizyta w naszej przerębli Alego z Sudanu (!). Ali mieszka w Polsce już kilka lat, to nie był dla niego debiut kąpielowy w przeręblu - jak nam powiedział, dał się namówić, kiedy mieszkał w Grudziądzu, a teraz przeniósł się do Warszawy. Serdecznie witamy w naszym gronie - to pierwszy kąpiący się z Afryki.
Całość dokumentacji jest dostępna na zdjęciach od Pawła oraz od Marysi. Dziękuję uprzejmie za zdjęcia.
poniedziałek, 18 lutego 2013
Morsujemy z Ochotą
niedziela, 10 lutego 2013
Czy również są chętni na spotkania w niedzielę?
https://www.facebook.com/events/106928899477609/declines/?notif_t=group_comment_reply
Podaję tutaj informację, być może komuś się to przyda.
Chcemy kontynuować spotkania w sobotę rano w obowiązującej formule - tj. rano o 9.00. Ale z przyjemnością będziemy informować o spotkaniach w innym terminie w naszym kąpielisku - które polecamy, dno jest piaszczyste a nie muliste, zejście jest w miarę łagodne, woda nie jest zanieczyszczona. Kąpiel w niedzielę niczym nie ustępuje kąpieli w sobotę - dlatego jeżeli ktoś zaśpi, może skrzyknąć się z innymi i skorzystać z orzeźwiającej kąpieli w przeręblu w niedzielę!
Pamiętajmy tylko o rozsądnych zasadach bezpieczeństwa - odradzamy samotne kąpiele, bezpieczniej to czynić w grupie.
Przyjemny sobotni poranek
A potem - to już była jak zwykle rozgrzewka, i orzeźwiająca kąpiel - połączona z nacieraniem śniegiem i robieniem "orzełka". Śniegu było bardzo dużo - sporo go napadało w Warszawie przez minione dni, nie było bardzo zimno (około -5 stopni), słońce dość nieśmiało przebijało się przez chmury, ogólnie: zima wręcz wzorcowa. To, że jest nas dwucyfrowa liczba kąpiących się to naturalnie już norma - tym razem było nas szesnaścioro! Serdecznie witamy gości z grupy otwockiej (ocenili, że jednak w płynącej rzeczce jest zimniej!) oraz debiutujących.
Zdjęcia (dziękujemy Pawle) są dostępne tutaj.
Niedługo wrzucę też inne multimedia które dostałem od Krzysztofa.
sobota, 9 lutego 2013
Targi nurkowe w PKiN
W sobotę i niedzielę 9-10 lutego w PKiN odbywają się targi nurkowania. www.targinurkowe.pl - może ktoś będzie chciał się wybrać i zakupić sobie buty czy rękawice do morsowania - będzie sporo sklepów więc będzie można coś wybrać, przymierzyć. Wstęp 20 zł, ale jak porównywałem ceny to przy zakupie butów już się zwróci.
Istotnie, rękawiczki czy skarpetki lub buty neoprenowe bardzo poprawiają komfort morsowania.
poniedziałek, 4 lutego 2013
Karuzela kręci się...
środa, 30 stycznia 2013
Miało być idealnie,... było bardzo dobrze
Obecne warunki, czyli odwilż, może nie zachecają do wychodzenia na dwór. Mogę jednak zapewnić, że w wodzie jest tak samo fajnie jak przy -10°C.
Tradycyjna fotorelacja z kąpieli oraz jeszcze jedna.
poniedziałek, 28 stycznia 2013
Grupa mailingowa
środa, 23 stycznia 2013
Morsy w Polsacie
wtorek, 22 stycznia 2013
Krio-faza - nowa nazwa
Na poszczególne propozycje została oddana następująca ilość głosów:
Pierwsze głosowanie:
Zachodnio-warszawskie morsy - 1
Termoaktywni - 1
Frozen - 1
Morsawa - 2
Warsy - 2
Krio-faza - 6
Pogrubione nazwy wzięły udział w kolejnym głosowaniu.
Drugie głosowanie:
Morsawa - 2
Warsy - 3
Krio-faza - 8
W drugim głosowaniu "Krio-faza" uzyskała 8 głosów na 13. Czyli uzyskała ponad 50% głosów.
poniedziałek, 21 stycznia 2013
Iście zimowa sobota...
Mieliśmy wśród nas kilku początkujących - a było nas 17 osób, co jest chyba kolejnym rekordem. Jak tak dalej pójdzie, będziemy musieli wycinać znacznie większe przeręble - co jednak nie będzie wielkim problemem i wzrastająca popularność naszych kąpieli naturalnie bardzo nas cieszy. Jeden z naszych nowych kolegów potwierdza, że po kąpieli przeszedł mu kaszel - istotnie, morsowa kąpiel mobilizuje siły odpornościowe organizmu i pomaga zwalczyć rozpoczynającą się infekcję. Nie zaleca się kąpać przy gorączce, ale kiedy przeziębienie dopiero się zaczyna - to bardzo dobry sposób na powrót do zdrowia. Ciekawy artykuł o fizjologicznych aspektach morsowania jest tutaj.
Uprzejmości Marysi zawdzięczamy relację fotograficzną - za którą serdecznie dziękujemy. Jeden obrazek dla ilustracji zamieszczam:
czwartek, 17 stycznia 2013
Informacja w portalu wpr24.pl
poniedziałek, 14 stycznia 2013
Koniec głosowania
Przyjemny mróz i przygoda w przeręblu...
Autorowi posta przytrafiła niezbyt przyjemna przygoda - albowiem śnieżek przysypał świeżo zamarzniętą przerębel i w trakcie rozpoznania terenu nastąpiła przedwczesna kąpiel. Na szczęście (i to jest nauka dla wszystkich) nasze przeręble wycinamy na niezbyt dużej głębokości, tak aby wpadnięcie do wody nie groziło utonięciem. Dlatego po rozebraniu się z mokrych ciuchów można było kontynuować kąpiel - ale przebieranie w lekko zamarznięte ciuchy potem już tak przyjemne nie było.
Na zdjęciach (dziękujemy Marysiu!), link, widzicie niezbyt regularną przerębel - bo tak akurat lód się pode mną załamał. Ale wyraz twarzy pokazuje, że było całkiem przyjemnie.
Najbliższy tydzień zapowiada się prawdziwie zimowo.
środa, 9 stycznia 2013
Piszą o nas...
niedziela, 6 stycznia 2013
Odwilż, niezbyt przyjemnie...
Na szczęście prognozy pogody mówią o powrocie lekkiej zimy - w przyszły weekend może być nawet całkiem mroźno. Oby - bo taka pogoda jak wczoraj nie była nazbyt przyjemna.
Liczba morsów w naszej grupie jest już regularnie dwucyfrowa, co uważam za bardzo dobry wynik zważywszy na kiepską aurę. Trzymajmy zatem kciuki za powrót zimy.