środa, 20 marca 2013

Zimna rzeczka

Autor notatki w minioną niedzielę wybrał się w okolice Warszawy, no i żal było nie skorzystać z okazji jaką stanowiła niewątpliwie płynąca obok rzeczka. Na szczęście, nie było na niej płynącej kry (która potrafi nieźle poranić skórę, a tych skaleczeń się po prostu nie czuje), natomiast woda była znacznie zimniejsza niż w naszej gliniance. Temperatura wody nie jest oczywiście niższa - woda mogła mieć około +1..2 stopnie, ale jednak dość silny prąd powodował znacznie większe wychłodzenie niż to, którego doświadcza się w stojącej wodzie w stawie. Podobne wrażenia miałem z kąpieli w morzu, gdzie woda cały czas się rusza.
Na niebie nie było ani jednej chmurki, słońce grzało mocno - brakowało tylko leżaków do kąpieli słonecznych (najlepiej przerywanych kąpielą w orzeźwiającej wodzie). 

6 komentarzy:

  1. To Wkra w okolicach Jońca. Bardzo ładna rzeczka, latem polecam na kajaki - najbliższe kajaki od Warszawy.

    OdpowiedzUsuń
  2. i gdzie na zdjęciu jest autor?

    OdpowiedzUsuń
  3. Cóż, autor po prostu robił to zdjęcie - bo nie było nikogo w pobliżu, kto mógłby uwiecznić moment kąpieli. Proszę mi zatem uwierzyć na słowo, a kurtka na zdjęciu ma tylko uwiarygodnić opowieść. Za to poczucie zjednoczenia z naturą - bezcenne. Ptaki już śpiewają na potęgę, słońce świeci mocno, jest pięknie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Samotne morsowanie ma niezaprzeczalny klimat.

    OdpowiedzUsuń