niedziela, 10 lutego 2013

Przyjemny sobotni poranek

Jak to jest już właściwie tradycją, w sobotni poranek o 9 rano zebraliśmy się nad "naszym" kąpieliskiem koło Pruszkowa. Trzeba było rozbić dość cienki lód po poprzednim morsowaniu (tydzień był dość ciepły), lód na naszym jeziorku jest dość mocny ale w miejscu poprzedniego przerębla naturalnie był cienki. Udało się go rozbić nawet bez pomocy piły - tej Rutek użył, aby wyciąć łatwiejsze wejście do wody.
A potem - to już była jak zwykle rozgrzewka, i orzeźwiająca kąpiel - połączona z nacieraniem śniegiem i robieniem "orzełka". Śniegu było bardzo dużo - sporo go napadało w Warszawie przez minione dni, nie było bardzo zimno (około -5 stopni), słońce dość nieśmiało przebijało się przez chmury, ogólnie: zima wręcz wzorcowa. To, że jest nas dwucyfrowa liczba kąpiących się to naturalnie już norma - tym razem było nas szesnaścioro! Serdecznie witamy gości z grupy otwockiej (ocenili, że jednak w płynącej rzeczce jest zimniej!) oraz debiutujących.

Zdjęcia (dziękujemy Pawle) są dostępne tutaj.

Niedługo wrzucę też inne multimedia które dostałem od Krzysztofa.

1 komentarz:

  1. Mieliście piękne okoliczności przyrody. Oszronione drzewa porostu wspaniałe!

    OdpowiedzUsuń