wtorek, 12 listopada 2013

Karuzela ruszyła... czyli początek sezonu 2013/14

No i zaczęło się! Od soboty, 9 listopada ruszyła nasza karuzela zimowych kąpieli - teraz to już nic nas nie powstrzyma aż do marca albo kwietnia! Co sobotę i niedzielę będziemy się kąpać dla radości i przyjemności, zdrowia i odporności a przede wszystkim - dla dobrej zabawy! Postronnym obserwatorom wydaje się to dziwne, ale tak naprawdę jest - kto nie wierzy, niechaj do nas dołączy. Gwarantujemy dobry humor w trakcie i po kąpieli.

Zebrało się nas około 20 foczek i morsów na inaugurację sezonu. Pogoda nam dopisała - po deszczowym i przygnębiającym piątku, w sobotni poranek wyszło słoneczko i świeciło nam wesoło. Potem, po południu niebo zasnuło się ponownie chmurami - to oczywisty znak, że Opatrzność przychylnie patrzy na nasze morsowania. Woda miała temperaturę mało orzeźwiającą - aż +9 stopni, powietrze ogrzewane listopadowym słoneczkiem nagrzało się do +12 stopni, zatem warunki były iście letnie. Tak naprawdę, to nie było tego adrenalinowanego kopa - w sumie, to była bardzo miła kąpiel, ale chyba to jeszcze nie było morsowanie. Nadchodzący tydzień będzie znacznie lepszy - noce zrobią się wyraźnie chłodniejsze, zatem w przyszłą sobotę mamy szansę na temperaturę wody 5-6 stopni, a to już będzie znacząco przyjemniejsza kąpiel.

Bawiliśmy się jednak mimo tej nazbyt ciepłej wody znakomicie:

Słoneczko nam świeciło, a łabędzie pływały:

Po kąpieli urządziliśmy sobie małe przyjątko, aby uczcić początek sezonu. Oto jakie wspaniałości były naszym udziałem:

Wszystkie zdjęcia są dostępne tutaj. Na dodatek, Jacek przysłał nam link do swojego filmu (bardzo udany montaż!), sprawdźcie sami - oto i on:

Pojawiło się kilka spraw organizacyjnych. Dobrze byłoby dodać nieco wkrętów do pali naszej altanki, bo przy rosnącej frekwencji brakuje miejsc do odwieszenia kurtek (biorę to na siebie). Aby móc udostępnić paniom jakiś parawan trzeba około 12 m tkaniny - i dwa słupki. Byłoby dość sympatycznie, abyśmy mieli swój banner, wywieszany na czas kąpieli (Krio-faza). Jakieś koszulki czy czapeczki też zapewne byłyby dobrym pomysłem dla integracji. Nie są to znaczące pieniądze, ale potrzebujemy jakiejś formy organizacyjnej.

Ciekawe imprezy organizuje krakowski klub Kaloryfer (www.kaloryfer.eu). 15 grudnia będą przepływać Wisłę w Warszawie, 4 stycznia będą organizować pokaz morsowania w Łodzi w Manufakturze. Dla zmotoryzowanych to teraz raptem 1.5h z Warszawy. Kto byłby chętny reprezentować naszą grupę podczas tych (i innych) imprez? Naturalnie są i inne: zlot w Mielnie, festiwal w Kołobrzegu, tradycyjna Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy itd. itp. Zachęcam do dyskucji i deklaracji.

Do zobaczenia w kolejną sobotę i niedzielę!

5 komentarzy:

  1. ja byłem na wyjeździe ale "przykleiłem" się do miejscowej ekipy więc też jestem po inauguracji :)
    oj brakowało tego, chociaż prawdę mówiąc to jeszcze było ciepło ale może to dobrze taki stopniowy powrót, na hardcore przyjdzie jeszcze czas ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. za to osoby, które przyszły po raz pierwszy były zadowolone :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja pojechałabym do Łodzi.
    Jako, że nie pływam, to mogę pokibicować z brzegu 15.12. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. czesc, dajcie prosze jakas informacje kiedy i gdzie bedzie kolejne spotkanie

    OdpowiedzUsuń
  5. informacje z http://warszawskie-morsy.blogspot.com/p/gdzie-i-kiedy.html sa aktualne do odwolania,czyli do zakonczenia sezonu, czyli spokojnie do marca

    OdpowiedzUsuń