sobota, 30 listopada 2013

Późnojesiennie, ale przyjemnie

Pogoda dzisiaj nie sprzyjała, zrobiła się niezbyt przyjemna późna jesień. Było pochmurno, siąpił deszczyk raz mocniej raz słabiej, słoneczko nie mogło się przebić. Temperatura sięgała raptem +2 stopni. Ale po pierwsze, nie było wiatru, a po drugie, temperatura wody siadła już do +3 stopni, teraz mamy już prawdziwe warunki do morsowania. Teraz już czuje się dobrze skok adrenaliny po wejściu do wody, już wycieranie po kąpieli jest inne bo skóra jest znieczulona. Nie ma jeszcze mrozu, lodu i śniegu ale warunki aby hartować ciało (i ducha) są już bardzo dobre. Stan szczęśliwości utrzymuje się przez kilka godzin, ale zdrowie mamy zapewnione na co najmniej tydzień, do kolejnej kąpieli. Po takim zimnym jacuzzi nawet dzisiejsza pogoda nam niestraszna  :-)

Dzisiaj kąpały się dwie foczki i trzynastu morsów, co - jak na taką pogodę - jest zupełnie niezłym wynikiem. Nasza grupa jest zawsze otwarta - serdecznie zapraszamy co sobota. Zapewniamy niezły ubaw ale i dużo zdrowia.

czwartek, 28 listopada 2013

spotkanie niedzielne 24.10.

Ze swoją relacją czekałam na zdjęcia, które robione były aparatem Daniela. Niestety nie mam szanas na ich obejrzenie w tym tygodniu. Nie będę więc bardziej zwlekała.

Byłam ciekawa, ile osób stawi się w niedzielę.
Pogoda była całkiem fajna. Woda - nie mierzę temperatury - w odczuciu dość ciepła. Dzięki temu mogliśmy w niej przebywać trochę dłużej. I każde z nas zanurzyło się min dwukrotnie.
Dwóch Morsów zdecydowało się popływać. Popłynęli w stronę łabędzi :)

Jednym z nich był Daniel - odwiedził nas po raz pierwszy. Ciekawa jestem, jakie są jego odczucia. Mam nadzieję, że zdradzi to osobiście. A może napisze tutaj komentarz?

Nie napisałam jeszcze, że było nas sześcioro. Do wody zdecydowała się wejść 1 Foczka (czyli ja) i 4 Morsów.

W najbliższą niedzielę niestety wyjeżdżam. Liczę jednak na relację od osób, które dotrą w niedzielę.
 

niedziela, 24 listopada 2013

Letnie remanenty czyli nasi zagranicą

Jesień to taki czas, kiedy dokonujemy remanentów letnich wakacji. Jeden z naszych kolegów, Adam, udowodnił, że zawsze jest się wiernym morsowemu powołaniu - a przy okazji, ustanowił chyba rekord (Warszawy? Mazowsza? A może całej Polski?) w najbardziej północnym morsowaniu. Czy ktoś jeszcze kąpał się na Spitsbergenie? Raczej wątpię...

Oddajmy pióro jemu samemu:

W sierpniu mialem okazje okrazyc Szpicbergen jachtem s/y Isfuglen i podczas odwiedzin naszej bazy polarnej na Hornsundzie troche pomorsowalem :). Woda ok -3/-4 stopni (mocne zasolenie). Pierońsko zimna ale musialem dac rade bo zaloga z bazy patrzyla ;) Podsylam fotki w zalaczniku. http://goo.gl/maps/aCvn7


Fotki są dostępne tutaj.

Istotnie, zdjęcia imponujące - no i woda o temperaturze -3 stopnie to nie w kij dmuchał. W naszej pruszkowskiej sadzawce tak nie ma - zimą jest zawsze 0..+0.5 stopnia, nawet w przeręblu. Zazdrościmy i gratulujemy!

Całkiem zacna sobota

W sobotę, 23 listopada, wierna grupa (trzy foczki i kilkunastu morsów, byli nazbyt ruchliwi aby ich policzyć) skorzystała z przyjemności zimnej wody. Tak bardzo zimna ta woda nie była, +7 stopni - nawet się o jeden stopień ogrzała w stosunku do poprzedniego tygodnia. Pogoda była cały czas ciepła, nawet noce były ciepłe i wilgotne. Ten czas w pogodzie na szczęście już się kończy - nadchodzące noce będą już naprawdę zimne, z przymrozkami. Liczymy zatem, że i temperatura wody się znacząco poprawi. W odróżnieniu od poprzedniego tygodnia, nie dokuczał nam wiatr i było w sumie całkiem miło.

Mimo tak wysokiej temperatury, przebywając w wodzie kilka minut, możemy już całkiem nieźle się poczuć. Nie ma jeszcze tego lubianego przez nas gwałtownego szoku przy wejściu do wody (skurcz skóry na klatce piersiowej odbiera się jako uczucie braku powietrza), ale uczucie rześkości i energii jak najbardziej jest odczuwalne. Niczym zawołanie z Gwiezdnych Wojen - niechaj Moc będzie z Tobą! Akurat my, morsy, doskonale to odczucie znamy.

Wczoraj pierwszy raz byli z nami Sławek i Oskar - Sławek w swoim mailu napisał później, że:
Dziś pierwszy raz miałem z kolegą przyjemność dołączyć do grupy morsów 
Fakt, że mentalnie przygotowany byłem do tego ruchu już w zeszłym roku, jednak dopiero dziś udało się spróbować.
Uczucie absolutnie rewelacyjne!!! Już nie mogę doczekać się kolejnego razu:) Nigdy się nie spodziewałem, że to powiem, jednak szkoda, że było dziś tak ciepło :D
Serdecznie pozdrawiam i do zobaczenia.


Zachęcamy do spróbowania - czekamy na Was w każdą sobotę o 9 rano pod Pruszkowem!

Sezon powoli się rozkręca...

W sobotę, 16 listopada, pogoda była średnio sprzyjająca. Wiał dość mocny, nieprzyjemny wiatr, który obniżał poczucie komfortu termicznego, woda już nieco się ochłodziła od poprzedniego tygodnia - miała +6 stopni, powietrze było o stopień chłodniejsze - zimna noc zaowocowała nieco mglistym porankiem. Słoneczko nie przedarło się jednak przez chmury - ot, taki listopadowy poranek.

Tym bardziej przydała się nam dawka adrenaliny jaką zaserwowaliśmy sobie kąpielą w zimnej wodzie. Dwie foczki i czternastu morsów zażyło orzeźwiającej przyjemności w naszej gliniance. O tym, że humory nam dopisywały, możecie przekonać się na zdjęciach Pawła.

Serdecznie witamy debiutantów - prawie zawsze jest z nami ktoś nowy, niektórzy wracają, inni nie - ale bardzo serdecznie zapraszamy. Warto spróbować - niczym to nie grozi. Przeziębienie zagraża tylko tym, którzy się patrzą - nigdy kąpiącym się!

Kop energetyczny, jaki jest naszym udziałem - jest naprawdę trudny do opisania. Kiedy krew zaczyna ponownie krążyć w schłodzonej skórze, czujemy się gotowi niemal góry przenosić. Zapraszamy - zawsze chętnie witamy nowicjuszy i staramy się otoczyć opieką - rozumiemy, że przełamanie strachu nie jest łatwe. Zapewniamy jednak, że warto - nie grozi to niczym niebezpiecznym, a wzmacnia zdrowie i daje dużo frajdy!

"Przeciągnij Syrenę przez Wisłę"

Witajcie po długim niesłyszeniu :)

Relację i zdjęcia z dnia dzisiejszego zamieszczę wkrótce.
Co do sobót - liczę na Muchora.

A teraz ... UWAGA.
Zacny klub "Kaloryfer" zaprasza nas do wspólnej zabawy.
"
Witajcie Morsy i Foczki rozpoczynamy zapisy na morsowy wyczyn w Warszawie "Przeciągnij Syrenę przez Wisłę". Zgłoszenia na maila info@kaloryfer.eu
Termin 15 grudnia. Godzina 12,00. Tuż poniżej mostu Łazienkowskiego, z plaży na Saskiej do Płyty Desantu. Spotkanie i przygotowanie uczestników o godzinie 11,00. Nie wiemy jaka będzie pogoda i warunki na rzece. Trzeba to sprawdzić na miejscu. Zapraszamy również inne kluby. Przepłynięcie planowane jest grupami 5-cio osobowymi, jedna grupa wychodzi kolejna wchodzi.
Ze względu na nurt rzeki oraz odległość ok. 200-250m zależnie od poziomu wody, trzeba spełnić określone wymogi organizacyjne i bezpieczeństwa. Czas przebywania w wodzie to ok. 8-10 minut. Każdy uczestnik musi posiadać bojkę ratowniczą (pamelkę) oraz płetwy. Dojazd i odjazd na własny koszt + koszt ubezpieczenia (10-20 zł). Ciepły i rozgrzewający catering dla uczestników chce przygotować sieć restauracji indyjskich Ganesh.
Proszę o przemyślane z...głoszenia do 12-go grudnia, tylko doświadczonych morsów ostateczną listę zatwierdza Prezes Kaloryfera.
Po zgłoszeniu każdy otrzyma formularz oświadczenia, mapkę gdzie przepływamy oraz kwotę ubezpieczenia do opłacenia na konto klubowe.
Ilość uczestników zależna od zgłoszeń klubów z całej Polski, jednak w wodzie nie przebywa więcej niż 5 płynących - względy bezpieczeństwa.
Czas: czas płynięcia ok. 8-10 minut jednej grupy,
Łączna liczba uczestników 30.

Zabezpiecza Stołeczny WOPR"
 
Wiem, że jednak z osób była chętna. Może jeszcze ktoś?
 
Chętnie wesprę. Jako, że nie pływam, nie wezmę udziału.
 
Ela

wtorek, 12 listopada 2013

Karuzela ruszyła... czyli początek sezonu 2013/14

No i zaczęło się! Od soboty, 9 listopada ruszyła nasza karuzela zimowych kąpieli - teraz to już nic nas nie powstrzyma aż do marca albo kwietnia! Co sobotę i niedzielę będziemy się kąpać dla radości i przyjemności, zdrowia i odporności a przede wszystkim - dla dobrej zabawy! Postronnym obserwatorom wydaje się to dziwne, ale tak naprawdę jest - kto nie wierzy, niechaj do nas dołączy. Gwarantujemy dobry humor w trakcie i po kąpieli.

Zebrało się nas około 20 foczek i morsów na inaugurację sezonu. Pogoda nam dopisała - po deszczowym i przygnębiającym piątku, w sobotni poranek wyszło słoneczko i świeciło nam wesoło. Potem, po południu niebo zasnuło się ponownie chmurami - to oczywisty znak, że Opatrzność przychylnie patrzy na nasze morsowania. Woda miała temperaturę mało orzeźwiającą - aż +9 stopni, powietrze ogrzewane listopadowym słoneczkiem nagrzało się do +12 stopni, zatem warunki były iście letnie. Tak naprawdę, to nie było tego adrenalinowanego kopa - w sumie, to była bardzo miła kąpiel, ale chyba to jeszcze nie było morsowanie. Nadchodzący tydzień będzie znacznie lepszy - noce zrobią się wyraźnie chłodniejsze, zatem w przyszłą sobotę mamy szansę na temperaturę wody 5-6 stopni, a to już będzie znacząco przyjemniejsza kąpiel.

Bawiliśmy się jednak mimo tej nazbyt ciepłej wody znakomicie:

Słoneczko nam świeciło, a łabędzie pływały:

Po kąpieli urządziliśmy sobie małe przyjątko, aby uczcić początek sezonu. Oto jakie wspaniałości były naszym udziałem:

Wszystkie zdjęcia są dostępne tutaj. Na dodatek, Jacek przysłał nam link do swojego filmu (bardzo udany montaż!), sprawdźcie sami - oto i on:

Pojawiło się kilka spraw organizacyjnych. Dobrze byłoby dodać nieco wkrętów do pali naszej altanki, bo przy rosnącej frekwencji brakuje miejsc do odwieszenia kurtek (biorę to na siebie). Aby móc udostępnić paniom jakiś parawan trzeba około 12 m tkaniny - i dwa słupki. Byłoby dość sympatycznie, abyśmy mieli swój banner, wywieszany na czas kąpieli (Krio-faza). Jakieś koszulki czy czapeczki też zapewne byłyby dobrym pomysłem dla integracji. Nie są to znaczące pieniądze, ale potrzebujemy jakiejś formy organizacyjnej.

Ciekawe imprezy organizuje krakowski klub Kaloryfer (www.kaloryfer.eu). 15 grudnia będą przepływać Wisłę w Warszawie, 4 stycznia będą organizować pokaz morsowania w Łodzi w Manufakturze. Dla zmotoryzowanych to teraz raptem 1.5h z Warszawy. Kto byłby chętny reprezentować naszą grupę podczas tych (i innych) imprez? Naturalnie są i inne: zlot w Mielnie, festiwal w Kołobrzegu, tradycyjna Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy itd. itp. Zachęcam do dyskucji i deklaracji.

Do zobaczenia w kolejną sobotę i niedzielę!