Nasze drogie Foczki to oczywiście gorące kobitki, skoro kąpią się w lodowatej wodzie! Wczoraj, w Dniu Kobiet (niby przebrzmiały zwyczaj, ale jednak dość sympatyczny - wyraźnie widać, że wraca do obyczaju) nasza kąpiel miała miłe dla Pań akcenty. Mirek - jako prawdziwy dżentelmen - postarał się umilić im kąpiel kwiatami i czekoladkami - możecie zobaczyć na zdjęciach od Pawła.
Na naszym jeziorku, o dziwo, było jeszcze troszeczkę lodu, ale tylko częściowo. Zapewne zniknie już bezpowrotnie w ciągu kilku dni - aż do kolejnej zimy. Możemy być pewni, że wiosna nie od razu rozwinie skrzydła, będą jeszcze epizody chłodu, ale raczej nie będzie już prawdziwej zimy, takiej ze śniegiem, lodem i całodobowym mrozem. Wczoraj woda miała przy brzegu +2 stopnie, a powietrze już +6. Nadchodzące dni będą słoneczne, wyżowe.
Dlatego trzeba korzystać z lodowatych kąpieli dopóki się da! W sobotę, 8 marca, jak zawsze - grupa około 20 osób skorzystała z dobrodziejstw kąpieli w zimnej wodzie. Za tydzień można będzie wziąć bojki i popływać po jeziorku! Będzie to początek sezonu pływackiego! Ci, którzy się obawiają wejścia do przerębla mogą teraz się odważyć - serdecznie zapraszamy!
wiosna, już się można było opalać :)
OdpowiedzUsuńale grupa się rozrasta - przewinęło się dziesiątki jeśli nie 100+ osób
kilka dni temu zajrzałem na "morsowe" forum na którym pod koniec 2011 skrzykiwali się Muchor, Rutek i Paweł, i tylko jeden z nich był wtedy "morsem" ;)
To prawda, tak właśnie było. Ja debiutowałem w grudniu 2011 i od razu "wpadłem po uszy".
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, ciekawe dlaczego tak się dzieje - dużo ludzi biega, siłownie są zapchane, a i morsowanie (acz naturalnie nadal bardzo elitarne) jest znacznie popularniejsze. Może po prostu wzrasta popyt na zdrowie?
A jutro można przynieść bojki - będziemy pływać!
pływać? - to nie idę ;)
OdpowiedzUsuń