poniedziałek, 24 lutego 2014

POSZERZANIE HORYZONTÓW

A oto relacja z wyjazdu do Gdyni 23.02.
Tomku K. (mamy jeszcze jednego Tomka w grupie), dziękuję ślicznie.
Czekamy na więcej zdjęć.

"Dnia 23 lutego ponownie wybraliśmy się w nieznane, czyli do gdyńskich MORSÓW. Był to totalny SPONTAN. Spotkanie zaplanowane było na godzinę 6.15 na PL. Bankowym.... Wyjazd 15 minut później. Wyruszyliśmy przed 7.00 W czternastoosobowym składzie reprezentującym naszą społeczność na zaproszenie Szanownej Gosi. Podróż, jaką zapewnili nam kierowcy Busa okazała się miłym akcentem. Gdy dojeżdżaliśmy już można było zorientować się, że czekają za warszawiakami, ...w strojach tamtejszego stowarzyszenia. Przywitanie bardzo miłe i czułe.... Udaliśmy się nad DUŻY akwen, który był bardzo pogodny i słonko bardzo nam sprzyjało, ponoć taką pogodę zamówili u POSEJDONA. Po zapoznaniu się z organizacją wybraliśmy się nad wodę, aby zrobić pamiątkową fotkę. Woda była „MORKA”, ale najprzyjemniejszy był dla większości drugie wejście, gdzie pierwsze było w miarę możliwości i odporności indywidualnej długie, następnie mały trucht rozgrzanie organizmu, po czym drugie wejście krótkie, intensywne a nawet można dla niektórych nie był to problem skoczyć i popłynąć bez rękawic.
Po wyjściu udanie się na przebranie i „mały” spacer brzegiem pięknego morza Bałtyckiego. Poszliśmy do przemiłej knajpki na rybę Dorsza. Menu tej knajpki był szerszy, ale Dorsz był świeży i polecany, za co chylę pokłony szefowi za taką strawę. Można też było skosztować zupkę rybną (bardzo ostrą), ale pyszną sam próbowałem. Przy piwku dostałem Tabakierę KASZUBSKĄ, co świadczą zdjęcia już umieszczone. Cześć naszej grupy poszła na lody podobno pyszne, nie wiem nie próbowałem, ale my w trójkę, czyli Ela Gosia zostaliśmy gwarząc i zwiedzając w opowieściach historię tamtych stron. Zostaliśmy zaproszeniu na Chrzciny MORSÓW, które odbędą się 21-22 marca tego roku.
Cóż w końcu trzeba się rozstać co nigdy nie było i nie będzie przyjemnym doświadczeniem. Ale wrócić na nasze strony też trzeba i pożegnaniom nie było końca. Miła obsługa pojazdu wyrzuciła nas po 23 w miejscu początku wyprawy."


Zdjęcia Marty są tutaj: https://www.facebook.com/groups/228289900681809/263641167146682/?ref=notif&notif_t=group_comment_reply#!/events/249103688604725/?source=1

Zdjęcia Piotra K. https://plus.google.com/u/0/photos/103000513692920517679/albums/5985124606043079745#photos/103000513692920517679/albums/5985124606043079745

Tomka C. https://plus.google.com/u/0/photos/116202566797091282923/albums/5984377914747084929#photos/116202566797091282923/albums/5984377914747084929

I Gosi Wlazło: https://plus.google.com/photos/102566604526827503550/albums/5984430887113126513#photos/102566604526827503550/albums/5984430887113126513


Od siebie dodam jeszcze, że 2 osoby były po raz pierwszy.

I najważniejsze - nie spodziewałam się takiego przyjęcia. Z Małgosią znałyśmy się za pośrednictwem FB, później telefonicznie.
Jestem pod olbrzymim wrażeniem tej wizyty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz