W sobotę, 2 marca, mieliśmy już właściwie przedwiośnie. Nareszcie ładne słoneczko, ale prawie cały śnieg już stopniał, chociaż lód w naszym kąpielisku nadal się utrzymuje. Rutek dociął nam ładnie zejście ze schodków, bo chodzenie po lodzie zrobiło się raczej niebezpieczne. W jasnym świetle widzieliśmy mnóstwo rybek, które chętnie do nas podpływały (możecie je nawet zobaczyć na pierwszym zdjęciu w albumie). Ale mimo wszystko, to jeszcze nie jest wiosna - dopóki lód na wodzie, temperatura nie może zbytnio podskoczyć - w sobotę mieliśmy wodę +1 stopień, powietrze +2 stopnie. Tylko dość chłodny wiatr nieco psuł wrażenia. Ale to dopiero marzec, zima jeszcze może wrócić, więc nie chowajmy ciepłych kurtek do szafy.
Jednak mocne światło wszystkim nam poprawiło humory - możecie się przekonać na zdjęciach Pawła. Oczywiście, dobre humory zawdzięczamy przede wszystkim falom endorfin, uwalnianych w wyniku naszych kąpieli. Wszystkich niedowiarków zapraszamy serdecznie :-)
już się można było opalać :)
OdpowiedzUsuńw sobotę ma być mróz, a już chciałem sprawdzić na sobie odruch nurkowania czy naprawdę puls zwalnia po zanurzeniu twarzy
Ciekawe... powinieneś mierzyć sobie puls. Trzeba by spróbować, czy taki pas-napierśnik którego używa się np. do biegania będzie również działał w wodzie.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńmoże sprawię sobie zegarek z pulsometrem, ale z eksperymentem powstrzymam się aż będą warunki do pływania, teraz niezbyt przyjemnie by było z mokrą twarzą
OdpowiedzUsuńJak bedzie za cieplo eksperyment moze sie nie udac:)
UsuńPrzed sprawdzeniem czy spadł ci puls, bedziesz musial powalczyc z hiperwentylacja, po zanurzeniu twarzy.