tag:blogger.com,1999:blog-70448038773347915342024-02-21T11:31:03.902+01:00Krio-fazaZachodnio-warszawski klub morsów.Pawel Ziniewiczhttp://www.blogger.com/profile/07277992253846252897noreply@blogger.comBlogger169125tag:blogger.com,1999:blog-7044803877334791534.post-70807701173022113552016-05-30T11:32:00.003+02:002016-05-30T11:32:37.903+02:00Historia morsowania w Warszawie Ile lat ma historia morsowania w Warszawie? Tego pewnie nikt dokładnie nie wie. Na pewno co najmniej 44 lata. Napisał do nas Václav Židek, Czechosłowak (wtedy nie istniała odrębne Czechy i Słowacja), który 1 stycznia 1972 roku przepłyną wpław Wisłę. Wydarzenie odbiło się echem także w prasie.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfw3gwijX077p8kAdeM1XxGLV9fJKEpTY_eSwOBwb13AVMwBRUYGVOKAervxyPfRDOrgNFjdWk1lHlHiBs-sWSpVbMOA6qSVIvVx3ZShs5I62E9JUa3_-0-zGI9n6aNMFCDrNPT7D5B64/s1600/Screenshot+from+2016-05-30+11%253A14%253A47.png" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfw3gwijX077p8kAdeM1XxGLV9fJKEpTY_eSwOBwb13AVMwBRUYGVOKAervxyPfRDOrgNFjdWk1lHlHiBs-sWSpVbMOA6qSVIvVx3ZShs5I62E9JUa3_-0-zGI9n6aNMFCDrNPT7D5B64/s320/Screenshot+from+2016-05-30+11%253A14%253A47.png" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">źródło: http://mbc.malopolska.pl/dlibra/plain-content?id=55111</td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
Wkrótce opublikujemy historię Pana Václava związaną z organizacją i uczestnictwem w tym niezwykłym wydarzeniu. Pawel Ziniewiczhttp://www.blogger.com/profile/07277992253846252897noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7044803877334791534.post-27107572145645244292016-01-13T23:35:00.002+01:002016-01-13T23:35:19.497+01:00Radio Dla Ciebie i Krzysztof http://www.rdc.pl/informacje/ludzie-raczej-poszukuja-dodatkowych-wyzwan-mnie-w-morsowaniu-pociaga-pewna-doza-absurdalnosci-posluchaj/Pawel Ziniewiczhttp://www.blogger.com/profile/07277992253846252897noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7044803877334791534.post-81526736093879435142015-11-23T09:52:00.000+01:002015-11-23T09:52:00.985+01:00Normalny sezon morsowy trwa w najlepsze!Sezon 2015/16 już rozpoczęty i toczy się pełną parą. Na nasze sobotnie i niedzielne spotkania przychodzi zazwyczaj ok. 20 osób, ale czasami bywa i dwa razy więcej - dość dużo zależy od pogody.<br />
<br />
Ten blog nie jest już uaktualniany, nasza grupa przeniosła się na Facebooka - mamy tam grupę "Morsy Warszawa, Morsowanie w Pruszkowie i nie tylko" i tam się umawiamy na różne spotkania. Ale zostawiam tę notatkę, aby upewnić wszystkich, którzy tutaj zaglądają, że istniejemy, nadal się rozwijamy i korzystamy z uroków zimnych kąpieli.Muchorhttp://www.blogger.com/profile/01264496176838725275noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7044803877334791534.post-49798515221249900552015-10-13T16:37:00.001+02:002015-10-13T16:37:58.215+02:00Za oknem słota więc czas na morsingTemperatura spadła do odpowiedniego poziomu, czas więc wrócić na kąpielisko. Spotykamy się 17 pażdziernika o 9:00. Termin i miejsce spotkań bez zmian. Najlepiej zajrzeć na stronę <a href="http://warszawskie-morsy.blogspot.com/p/gdzie-i-kiedy.html">Gdzie i kiedy</a> . Osoby szukające kontaktu zapraszam na stronę <a href="http://warszawskie-morsy.blogspot.com/p/mail-pawel.html">Kontakt</a>
<br>Zapraszam wszystkich chętnych. Pawel Ziniewiczhttp://www.blogger.com/profile/07277992253846252897noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7044803877334791534.post-38486851439671141772015-03-16T08:56:00.001+01:002015-03-16T08:56:47.422+01:00Deszczowo i niezachęcającoSobota, 14 marca 2015, przywitała nas siąpiącym deszczem i ciężkimi chmurami. Było naprawdę nieprzyjemnie - ale i tak było nas jedenaścioro! Piękne łabędzie i sympatyczne kaczki krzyżówki towarzyszyły nam w naszej kąpieli. Po lodzie i śniegu pozostało już tylko wspomnienie. Temperatura powietrza wynosiła +4,5 stopnia, temperatury wody nie podaję z powodu zagubienia termometru :-(<br />
<br />
Nasza miejscówka stała się bardzo popularna - nasza grupa spotyka się w soboty i niedziele, teraz również we czwartki a czasami (na Facebooku) skrzykują się na kąpiel ad-hoc, korzystając np. z ładnej, słonecznej i mroźnej pogody. Po takowej pozostało nam jednak póki co - tylko wspomnienie. Ale to jeszcze nie koniec zimy - marzec bywa kapryśny i może nam o tym przypomnieć już niedługo.<br />
<br />
Tym niemniej, nasz sezon powoli acz nieubłaganie zbliża się ku końcowi. Wstępnie, myślimy o zakończeniu oficjalnym w weekend 28/29 marca. Potem jest Wielkanoc, po Wielkiej Nocy zaczyna się już sezon wyjazdów na daczę, rowerowych ekspedycji, pieszych i biegowych wędrówek itd. itp. Bądźcie zatem gotowi na kąpiel pożegnalną w ten weekend (w niedzielę jest Półmaraton Warszawski, chyba lepszym terminem będzie zatem sobota). Oczywiście, sporo osób kąpie się i później, ale czy to jest nadal morsowanie? Tu już odpowiedzi każdy musi udzielić sobie sam.Muchorhttp://www.blogger.com/profile/01264496176838725275noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7044803877334791534.post-40460901205345616122015-03-13T20:44:00.001+01:002015-03-13T20:44:21.206+01:00Zaległości fotograficznePaweł podrzucił mi zdjęcia z kilku naszych morsowań - od 10 stycznia do 28 lutego. Zapraszam zatem do oglądania:<br />
<br />
<a href="https://plus.google.com/photos/103014600745307258889/albums/6125800646992326337" target="_blank">10 stycznia 2015.</a><br />
<br />
<a href="https://plus.google.com/photos/103014600745307258889/albums/6125801099472417633" target="_blank">31 stycznia 2015</a><br />
<br />
<a href="https://plus.google.com/photos/103014600745307258889/albums/6125801760703793281" target="_blank">07 lutego 2015</a><br />
<br />
<a href="https://plus.google.com/photos/103014600745307258889/albums/6125802133705948241" target="_blank">14 lutego 2015</a><br />
<br />
<a href="https://plus.google.com/photos/103014600745307258889/albums/6125802765708823265" target="_blank">21 lutego 2015</a><br />
<br />
<a href="https://plus.google.com/photos/103014600745307258889/albums/6125803684661467873" target="_blank">28 lutego 2015</a><br />
<br />
Zapraszam do oglądania!<br />
<br />
Od siebie dodam, że kiedy jest lato i upał człowieka roztapia, bardzo lubię zerknąć na te zdjęcia i przypomnieć sobie ten zalew szczęścia po wejściu do zimnej wody :-)<br />
<br />Muchorhttp://www.blogger.com/profile/01264496176838725275noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7044803877334791534.post-52359575274999183332015-03-12T12:11:00.002+01:002015-03-12T12:11:16.745+01:00Sezon pływacki - rozpoczęty!No i stało się - lód roztopił się kompletnie, odsłaniając zachęcającą taflę naszej glinianki! Można teraz pływać! Zachęcam do spróbowania - pływanie daje nieco inne wrażenia niż samo zanurzenie w stojącej wodzie. Dwie różnice - po pierwsze, woda wokół naszego ciała się ciągle zmienia, zatem nie nagrzewa się od naszej skóry, a po drugie - ciągłe ruchy pływackie też nieco ogrzewają, nie pozwalają się "zastać". Ale polecam to przede wszystkim z zachowaniem środków bezpieczeństwa - bojka ratownicza to minimum. Za to przyjemność - jeszcze większa :-)<br />
<br />
7 marca było nas prawie 20 osób - nie było nas bardzo dużo, pogoda nie zachęcała do wyjścia - +2..+3 stopnie, coś małego siąpiło z nieba, słoneczko za chmurami. Tym bardziej warto sobie zapodać energetycznego kopa z adrenaliny i endorfiny, połączonego z wyrzutem limfocytów z tzw. puli marginalnej.<br />
<br />
Niestety, zgubiłem gdzieś swój termometr do pomiaru temperatury wody - podejrzewam, że zostawiłem go nad naszą glinianką. Gdyby ktoś go znalazł, proszę o info...Muchorhttp://www.blogger.com/profile/01264496176838725275noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7044803877334791534.post-11555673234515861202015-03-12T11:59:00.000+01:002015-03-12T11:59:18.798+01:00To już chyba koniec zimy...Tegoroczona zima nie była sroga, delikatnie mówiąc. Mijający, ostatni tydzień lutego był ciepły - na naszym zbiorniku wciąż pozostała jednak cieniutka warstwa lodu. Jak zawsze, trzeba było uważać, aby nie pociąć skóry od kawałków lodu. Było nas nieco mniej niż poprzednio - prawie 30 osób, ale to świetna frekwencja. Temperatura powietrza to około +5 stopni, woda miała +1..+2. Nie padało, nie wiało jakoś mocno, słońce raczej skryło się za chmurami.<br />
<br />
Wokół nas przyroda jeszcze nie daje znaków, że budzi się do życia - poza ptakami. Te już zaczynają swoje wiosenne trele. Wśród miejskiego zgiełku nie zauważamy tego, ale podczas rozgrzewki, czy potem w trakcie kąpieli - miło wsłuchać się w ptasie koncerty.<br />
<br />
<br />Muchorhttp://www.blogger.com/profile/01264496176838725275noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7044803877334791534.post-54345749273716078662015-02-21T12:21:00.001+01:002015-02-21T12:21:21.353+01:00 Bijemy rekordy! <p dir="ltr">Sobota, 21 lutego - nasza morsowa karuzela kręci się na coraz wyższych obrotach! Dzisiaj było zwyczajnie ciasno w naszym przeręblu - chociaż Mirek jak zawsze porządnie go powiększył. Nocne przymrozki wcale nie są takie lekkie - tafla lodu miała od 1 do 10 cm, najcieńsza była tam, gdzie w czwartek wieczorem nasza podgrupa wycięła sobie dziurę. Wystarczyły dwie noce i pojawił się lód. W miejscu serca wyciętego tydzień temu na Walentynki, lód <br>
miał już kilka centymetrów grubości.</p>
<p dir="ltr">Taki cienki lód jest niebezpieczny, bo można się łatwo pokaleczyć, w ogóle niczego nie poczuwszy. Skóra, pozbawiona krwi (która odpłynęła wgłąb ciała w wyniku nagłego skurczu podskórnych naczyń krwionośnych) jest praktycznie znieczulona. Szczególnie jest to zabawne, kiedy się wycieramy juz po kąpieli - tak, jakby się wycierało jakiś manekin, obce ciało. </p>
<p dir="ltr">Rośniemy w siłę - znowu brakowało miejsca w naszym przeręblu! Trudno dokładnie zliczyć kąpiących się - ale było nas około 40 osób. Sprzyjała nam pogoda - chociaż nie było tak słonecznie jak tydzień temu, ale temperatura powietrza wynosiła +2 stopnie, wody oczywiście +1 (było dużo lodu do drinków). Czuło się już nadchodzący chyba koniec zimy... <br></p>
<p dir="ltr">Ale póki ten koniec nie nadszedł - korzystajmy z uroków zimy! Kiedy będzie latem upał +30 stopni i będziemy szukać z utęsknieniem cienia - wspomnimy zimowe kąpiele w przeręblu ☺ Dlatego teraz wpadajcie do nas - soboty o 9 i niedziele o 10.30.<br>
</p>
Muchorhttp://www.blogger.com/profile/01264496176838725275noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7044803877334791534.post-84837736988287789472015-02-21T12:02:00.001+01:002015-02-21T12:02:49.782+01:00Piękne słońce! <p dir="ltr">Sobota 14 lutego była dla nas bardzo łaskawa. Pełne słońce rozświetliło świat, w sam raz na Walentynki. Mirek wyciął przerębel w kształcie serca - chociaż temperatura nie jest tak niska jak zazwyczaj w lutym, to nocne przymrozki jednak ścinają wodę w lód. Woda miała temperaturę +1 stopień, powietrze miało +2, ale w promieniach słońca było po prostu cieplutko, aż nie chciało się wychodzić z wody. </p>
<p dir="ltr">Sporo nas - przed nami była grupa kilkunastu osób, dużo osób było na 9, łącznie około 40 osób. Jak zawsze, parę osób debiutujących. To już naprawdę niemało - nie wystarcza miejsca na ławkach pod wiatą, zajmujemy ławki nad stawem. To najlepsze potwierdzenie, jak przyjemne i zdrowe jest morsowanie! </p>
<p dir="ltr">Serdecznie zapraszamy - soboty, 9 rano i niedziele 10.30. </p>
Muchorhttp://www.blogger.com/profile/01264496176838725275noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7044803877334791534.post-14431043232328213782015-02-13T10:06:00.001+01:002015-02-13T10:06:42.903+01:00Cienki lódW sobotę, 7 lutego, jak zawsze zebrała się pokaźna grupka morsów i foczek. Nasza miejscówka jest popularna, dlatego zastaliśmy już częściowo wyrąbaną w cienkim lodzie przerębel - poprzednia grupa morsów właśnie opuszczała kąpielisko. Po dość mroźnej nocy (-6 w nocy, -2 w porze kąpieli - a woda miała +1) było całkiem przyjemnie, chociaż cienka warstwa chmur niestety odcięła nam widok na słońce. Wciąż jeszcze było trochę śniegu - czyli prawdziwie zimowe warunki.<br />
<br />
Rutek ekspercko poruszał się po lodzie, wycinając dodatkowo trochę miejsca w cienkim lodzie - było nas spore stadko, brakowało miejsca. Trzeba tylko bardzo uważać na pływające kawałki lodu, bo można się łatwo o nie pokaleczyć - skóra jest kompletnie znieczulona, krwawienie pojawia się dopiero przy wycieraniu i ubieraniu. To już lepiej, kiedy jest naprawdę grubszy lód, taki co najmniej 15-20 cm. Ale chyba się na coś takiego nie zanosi - prognozy pogody przewidują lekką zimę do końca miesiąca, możemy nie doczekać się w tym sezonie naszych ulubionych wschodnich wyżów które przynoszą temperatury poniżej -10 stopni i słońce...<br />
<br />
Ale ocieplenie klimatu nie odbierze nam naszych cotygodniowych kąpieli ani nie ogrzeje nam zanadto naszego stawu - zatem zapraszamy co tydzień!Muchorhttp://www.blogger.com/profile/01264496176838725275noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7044803877334791534.post-89092669654849694972015-01-17T12:01:00.001+01:002015-01-20T15:12:31.196+01:00Glinianki Hosera pod Pruszkowem są tak ładne, że nie my jedni się tam kąpiemyDzisiaj, w sobotę 17 stycznia, jak zawsze spotkaliśmy się o 9 rano nad gliniankami Hosera pod Pruszkowem. Okazało się, że około dziesięcioosobowa grupa właśnie kończyła kąpiel - panowie tryskali świetnym humorem. A że pogoda była iście wiosenna - świeciło słoneczko, temperatura powietrza wynosiła około +6, a woda była bardzo orzeźwiająca bo miała temperaturę +1 - no to było po prostu wspaniale.<br />
<br />
Ciepły mijający tydzień naturalnie uwolnił naszą gliniankę od lodu sprzed tygodnia, ale na szczęście nie zagrzał nam zanadto wody. Dość niecodzienne temperatury jak na styczeń mają (ponoć) ustąpić niedługo, pod koniec miesiąca jest szansa na prawdziwą zimę. Ale skoro nie ma lodu, no to można sobie spokojnie popływać - to fanastyczne uczucie, pływanie w takim stojącym, zimnym stawie. Ale polecam to osobom raczej już trochę zahartowanym. Zawsze można spróbować popływać przy brzegu, wzdłuż drewnianej promenady.<br />
<br />
Z kąpieli skorzystało nas około 15-20 osób, w większości stała ekipa, ale mieliśmy też nowego Morsa (chociaż na pewno nie nowicjusza). Zachęcamy osoby towarzyszące, aby nie tylko przyglądały się, ale również spróbowały kiedyś swoich sił - taka kąpiel daje świetny humor, dobrą zabawę, poczucie mocy - ale także niezłą odporność. To bardzo przyjemne śmiać się reklam środków antyprzeziębieniowych w telewizji :-)Muchorhttp://www.blogger.com/profile/01264496176838725275noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7044803877334791534.post-37543934873114044722015-01-11T20:52:00.001+01:002015-01-11T20:58:43.969+01:00Zaległości fotograficzneZgodnie z obietnicą, wrzuciłem dzisiaj zdjęcia od Pawła na serwer, oto zaległe linki:<br />
<br />
<a href="https://plus.google.com/photos/103014600745307258889/albums/6103165888090691361?banner=pwa" target="_blank">Morsowanie z 29 listopada 2014.</a><br />
<br />
<a href="https://plus.google.com/photos/103014600745307258889/albums/6103166303449319393" target="_blank">Morsowanie z 06 grudnia 2014 (znajdźcie św. Mikołaja!)</a><br />
<br />
<a href="https://plus.google.com/photos/103014600745307258889/albums/6103166518557679745" target="_blank">Morsowanie 13 grudnia 2014, pierwszy lód.</a><br />
<br />
<a href="https://plus.google.com/photos/103014600745307258889/albums/6103167280915162705" target="_blank">Przepływanie Wisły, 14.12.2014</a><br />
<br />
<a href="https://plus.google.com/photos/103014600745307258889/albums/6103169214555707073" target="_blank">Wigilia Morsów, 20.12.2014</a><br />
<br />
<a href="https://plus.google.com/photos/103014600745307258889/albums/6097913920725082209" target="_blank">Poświąteczne morsowanie, przyszła zima</a>, 27.12.2014<br />
<br />
<a href="https://plus.google.com/photos/103014600745307258889/albums/6103162544556996561" target="_blank">Powitanie Nowego Roku</a>, 01.01.2015.<br />
<br />
<br />Muchorhttp://www.blogger.com/profile/01264496176838725275noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7044803877334791534.post-91641651361538391932015-01-11T20:45:00.001+01:002015-01-14T10:43:45.428+01:00Zaskoczył nas lódW sobotę rano, 10 stycznia, jak zawsze zebrała się kilkunastoosobowa grupa morsów nad "naszą" glinianką - i ku niemałemu zdziwieniu zobaczyliśmy dość dziwny widok - glinianka była pokryta lodem, na nim było trochę wody. Jednak w mijającym tygodniu były dość zimne noce i sporo lodu musiało się pojawić na powierzchni wody w naszym kąpielisku. Mimo, że od czwartku mieliśmy odwilż, to była na tyle lekka, że lód nie stopniał. Nie był na tyle mocny, aby można było na nim stanąć, ale wcale tak lekko nie ustępował - trzeba było powoli i ostrożnie wchodzić do wody, aby się nie pokaleczyć. Grubość lodu wynosiła od 4 do 6 cm, czyli niemało. Woda miała około 0-1 stopnia, powietrze +4 stopnie. Trochę wiało, ale nie za dużo. Nie było źle :-)<br />
<br />
Zwracamy uwagę, że można bardzo łatwo się pokaleczyć łamiąc lód swoim ciężarem, bo krawędzie lodu są ostre, natomiast nasza skóra jest znieczulona przez zimną wodę. Nagły skurcz naczyń krwionośnych powoduje najpierw wypchnięcie krwi z zewnętrznych warstw skóry, oraz "zamrożenie" zakończeń nerwowych w skórze - po prostu nic się nie czuje, można tę skórę kroić. Kiedy wycieramy się ręcznikami po kąpieli, mamy skórę znieczuloną - to dość zabawne uczucie, że wycieramy się a nic nie czuć, jakby się wycierało jakiś manekin. Tak samo nic nie czujemy w stopy i dlatego należy koniecznie nosić klapki albo buty - bo nic się nie poczuje, kiedy rozetniemy sobie skórę stopy o kamień, albo zatopioną butelkę czy puszkę, poczujemy ból dopiero kiedy wróci krążenie w skórze.Muchorhttp://www.blogger.com/profile/01264496176838725275noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7044803877334791534.post-36724267645672923082015-01-05T09:43:00.002+01:002015-01-05T09:43:46.692+01:00Wietrznie! Wróciła późna jesieńW Nowym Roku mamy kalejdoskop pogodowy - w Nowy Rok było śnieżnie, trzeba było wycinać przerębel w lodzie a dwa dni później, w sobotę 3 stycznia była ponownie późna jesień - +3 stopnie ciepła, pokrywa lodowa zniknęła, woda miała +1 stopień, powierzchnia wody była zmierzwiona przez silny wiatr. Ten wiatr był bardzo nieprzyjemny - nie było wyjścia, trzeba się było przed nim schronić. Oczywiście, najlepiej do wody - ta, na szczęście, była bardzo orzeźwiająca. Ale za to nie było ponurej szarówy, deszcz nie padał, słońce przebijało się przez chmury. Z kąpieli skorzystało 16 osób, co jest niezłym wynikiem jak na taką pogodę i czas urlopów.<br />
<br />
Zapraszamy - jak zawsze - w każdą sobotę o 9.00 i w niedziele o 10.30.<br />
<br />
<br />Muchorhttp://www.blogger.com/profile/01264496176838725275noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7044803877334791534.post-8779141464283164712015-01-02T08:54:00.000+01:002015-01-11T20:58:04.334+01:00Było szampańsko!W Nowy Rok, 01.01.2015, po szaleństwa nocy sylwestrowej - przyszła odwilż. Jeszcze dwa dni wcześniej mieliśmy temperatury około -10, a teraz zrobiło się ciepło, nad ranem siąpił deszczyk i zamarzał, pokrywając wszystko (a szczególnie chodniki i jezdnie) warstewką lodu. Lód pokrył też nasz staw, miał około 3-4 cm grubości - na tyle mało, że dość niebezpiecznie było po nim chodzić, a z drugiej strony na tyle dużo, że nie dawał się już łatwo łamać. Powietrze miało około +2,5 stopnia, ale woda pod lodem miała już tylko +0,5 stopnia. Mirek bohatersko wszedł w wody z piłą łańcuchową i wyciął nam spory basenik - bardzo dziękujemy!<br />
<br />
Frekwencja dopisała - wydarzenie na Facebooku przyciągnęło sporo osób i bardzo się z tego cieszymy. Trudno oszacować, ale chyba 30-40 osób się kąpało, drugie tyle nam kibicowało. Mieliśmy kilkoro debiutantów, ich relacje na żywo były dość żywiołowe - zachęcamy do kąpieli, gwarantujemy, że taka kąpiel mocno zaznacza się w pamięci. No i pamiętajcie, że obserwatorzy mają czasami tendencje do łapania przeziębień, natomiast kąpiący - nigdy!<br />
<br />
Na razie kilka fotek oraz filmik już jest na Facebooku, <a href="https://www.facebook.com/groups/498787166845867/" target="_blank">na naszej stronie</a>. Mamy także <a href="https://plus.google.com/photos/103014600745307258889/albums/6103162544556996561" target="_blank">kolejną porcję zdjęć od Pawła.</a><br />
<br />
Wszystkim foczkom, morsom i obserwatorom z brzegu - składamy życzenia zdrowia i pomyślności w Nowym Roku 2015!Muchorhttp://www.blogger.com/profile/01264496176838725275noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7044803877334791534.post-48210448993508708572014-12-28T17:04:00.000+01:002014-12-28T17:04:08.940+01:00Nareszcie zima, hurra!A jednak - zima przyszła w święta, i to od razu taka dość porządna zima! Sypnęło nieco śniegiem, pochwyciło mrozem - no i mamy prawdziwą zimę. Jednak w sobotę, 27 grudnia, nasz staw jeszcze nie był pokryty lodem, ostatnie dni były bardzo ciepłe (jeszcze w Wigilię było niemal +10 stopni) dlatego woda się nagrzała. Ale to była chyba ostatnia taka możliwość popływania na jakiś czas.<br />
<br />
Czas świąteczny, dlatego było nas nieco mniej niż zwykle - ale było nas kilkanaście osób (w tym - jedna foczka!). Kąpiel w pięknych okolicznościach przyrody - kiedy wokół biało, drobne sopelki na gałęziach drzew były przysypane śniegiem - jest jeszcze większą przyjemnością niż zwykle. Tym chętniej wchodziliśmy do wody, bo była zdecydowanie cieplejsza niż powietrze - które miało -6 stopni, a woda +2. Słońce nie przebiło się przez chmury, chwilami lekko prószył drobny śnieżek. Ubieraliśmy się żwawiej niż zwykle, bo ten mróz jednak dawał się odczuć.<br />
<br />
Zachęcam do <a href="https://picasaweb.google.com/103014600745307258889/20141227?authuser=0&feat=directlink" target="_blank">relacji fotograficznej</a> od Pawła. Mamy pewne zaległości ze zdjęciami, obiecujemy się poprawić. Na początek mogę obiecać relację z przepływania Wisły, będzie niebawem!<br />
<br />
Zostały już tylko 3 dni Starego Roku... Proponuję zatem podtrzymać tradycję i spotkać się w przeręblu (do tego czasu nasz staw na pewno zamarznie!) w Nowy Rok, o 14.00 - taka pora, aby można było spokojnie otrząsnąć się po szaleństwach sylwestrowej nocy. Mile widziane dziwne stroje :-) Proponuję zorganizować konkurs na najbardziej szalone przebranie do noworocznej kąpieli.<br />
<br />
Wszystkim naszym wiernym czytelnikom, współkąpielowiczom, obserwatorom jak i zabłąkanym przypadkowo na tę stronę - składam serdeczne życzenia wspaniałej zabawy sylwestrowej i dużo zdrowia w Nowym Roku!Muchorhttp://www.blogger.com/profile/01264496176838725275noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7044803877334791534.post-34949322871159946392014-12-22T09:41:00.000+01:002015-01-11T20:56:38.968+01:00Idą Święta...W minioną sobotę, 20 grudnia, z rana rozpogodziło się. Po ciepłym i deszczowym tygodniu tego ranka było widać trochę słońca, które z trudem ale jednak przedzierało się przez chmury. Temperatura powietrza wynosiła +6, woda przy brzegu miała +3 stopnie, po cienkiej pokrywie lodowej z poprzedniej soboty nie było już śladu. Wiał niezbyt silny, ale jednak dotkliwy wiatr - dlatego po orzeźwiającej kąpieli szybko się ubieraliśmy!<br />
<br />
Było nas w wodzie łącznie 28 osób - z czego 7 foczek. Woda była naturalnie przyjemna, po naszym stawie pływały łabędzie. Po kąpieli urządziliśmy sobie małą Wigilię - dzieliliśmy się opłatkiem, ale także i śledzikiem, roladkami z łososiem, różnymi ciastami. To naprawdę fantastyczne, że nasza grupa tak szybko rośnie - bardzo się cieszymy witając debiutantów i to, że wielu z nich wraca jest najlepszym dowodem, że morsowanie daje dużo frajdy, ale oczywiście także i zdrowia. Zapraszamy do spróbowania.<br />
<br />
Wszystkim foczkom, morsom, osobom zaciekawionym albo po prostu zwykłym obserwatorom życzymy Wesołych Świąt Bożego Narodzenia w ciepłym rodzinnym gronie!<br />
<br />
<a href="https://plus.google.com/photos/103014600745307258889/albums/6103169214555707073" target="_blank">I jeszcze zaległe zdjęcia.</a>Muchorhttp://www.blogger.com/profile/01264496176838725275noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7044803877334791534.post-78457470386944209092014-12-15T11:24:00.002+01:002015-01-11T20:56:13.443+01:00Pierwszy lód tej zimy - a za tydzień Wigilia!Mijający tydzień (6-13 grudnia) był na początku trochę chłodny, ale w połowie tygodnia zrobiło się bardzo ciepło. Media straszyły nas orkanem Aleksandra, miało być wietrznie, deszczowo i ciepło. Ale w sobotę rankiem, 13 grudnia, było ciepło, ale nie było ani deszczu, ani wiatru. Powitała nas cienka, kilkumilimetrowa warstewka lodu - pierwsza tej zimy. Bardzo kruchy lód ledwo utrzymywał kaczki, zatem nie musieliśmy się starać, aby wywalczyć sobie miejsce do kąpieli. Jednak przy takim cienkim lodzie można bardzo łatwo się pokaleczyć - znieczulona skóra nie wysyła żadnych sygnałów do mózgu i po prostu nic się nie czuje. A taki cienki lód jest bardzo kruchy no i ma ostre krawędzie. Nie są to naturalnie żadne głębokie rany, ot - płytkie nacięcia skóry, goją się bardzo szybko po takiej kuracji zimnem, ale nie o to przecież chodzi.<br />
<br />
W sumie, kąpało się zapewne ok. 30 osób - jest nas już tak liczna grupa, że trudno się dokładnie policzyć. Kilka osób to ci, którzy zakosztowali niedawno i - co nas nie dziwi - polubili te fale adrenaliny i endorfiny które nas zalewają. A efekt zdrowotny jest znakomity. Hartowanie poprzez kąpiele w zimnej wodzie ma sens!<br />
<br />
W minioną niedzielę miała miejsce tradycyjna już impreza - przepływanie Wisły w Warszawie. Krakowski klub Kaloryfer organizował już bodaj po raz piąty przeciąganie Syrenki przez Wisłę. To duże wyzwanie - Wisła w Warszawie ma dość silny nurt przy lewym brzegu, szerokość rzeki to ok. 300-400 m, jej przepływanie nawet z płetwami zajmuje jednak kilka(naście) minut. Jesteśmy dumni, że wśród śmiałków byli i nasi koledzy! A oto materiał z TVP Warszawa o tej imprezie (po reklamach przewińcie na 13:32):<br />
<a href="http://www.tvp.pl/%E2%80%A6/telewizyjny-kur%E2%80%A6/wideo/14122014/18068358" target="_blank">Kurier Warszawski z 14.12.2014</a><br />
Jacek, jeden z przepływających, zamontował kamerkę na swojej bojce i nakręcił taki oto film:<br />
<a href="https://www.youtube.com/watch?v=9PDrW1fZII8" target="_blank">Film Jacka</a><br />
<br />
I ostatnia sprawa - idą święta Bożego Narodzenia, zatem zorganizujmy sobie naszą Wigilię - niedużą, ale bardziej chodzi o gest - gest otwarcia, ciepła, życzliwości. W najbliższą sobotę, o 9.00 wykąpiemy się jak zawsze, a potem podzielimy się opłatkiem - no i tym, co sami przyniesiemy. Jestem przekonany, że będą i śledziki, i ciasta różne. Wszyscy są zaproszeni!<br />
<br />
<a href="https://plus.google.com/photos/103014600745307258889/albums/6103166518557679745" target="_blank">I jeszcze zaległe zdjęcia z sobotniego morsowania.</a><br />
<br />
<a href="https://plus.google.com/photos/103014600745307258889/albums/6103167280915162705" target="_blank">I jeszcze do zdjęć z przepływania Wisły.</a>Muchorhttp://www.blogger.com/profile/01264496176838725275noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7044803877334791534.post-81637426537789121872014-12-10T09:40:00.001+01:002015-01-11T20:55:15.571+01:00Nie było źle, chociaż ślisko...W sobotę, 6 grudnia, święty Mikołaj przyniósł nam w prezencie przyjemną kąpiel. Po pierwsze, mimo mrozów w mijającym tygodniu nasze jeziorko wciąż nie zamarzło. Boczne zatoczki, gdzieniegdzie przy brzegu - tak, lód już się zbiera. Termometr pokazał +0,5 stopnia, czyli woda jest na granicy zamarzania, ale wiatr zapewne nieco wymieszał wodę i główny zbiornik był wolny od lodu. Piła do lodu okazała się jeszcze niepotrzebna - ale zobaczymy, jak będzie za tydzień, noce mają być z mrozem.<br />
<br />
Poprzedniego dnia był lekki mróz, ale w nocy przyszła fala ciepłego i wilgotnego powietrza, dlatego chodniki i jezdnie były pokryte lodem - ot, taka typowa gołoledź dla późnej jesieni. Trochę nam to utrudniało rozgrzewkę, bo ciężko się biegało praktycznie po lodzie. Również niełatwo było po wyjściu z wody zrobić chociaż krótką przebieżkę. Ale, jako że jesteśmy twarde sztuki - nie daliśmy się tak łatwo i naturalnie, zaliczyliśmy wspaniałą kąpiel. Kąpało się nas około 15 osób, w tym kilku debiutantów - serdecznie zapraszamy, prosimy tylko o słówko, że to Wasz debiut, chętnie dopowiemy co i jak.<br />
<br />
Tutaj uwaga - nasz "klub" nie jest sformalizowany, nie mamy legitymacji i deklaracji członkowskich, jesteśmy po prostu otwartą grupą. Dlatego nie robimy żadnej oficjalnej rozgrzewki, z naukowo wyliczoną liczbą wymachów ramion - zakładamy, że każdy umie się rozgrzać tak jak potrzeba. Większość osób rozgrzewa się biegając - bardzo dobra rozgrzewka to obiegnięcie naszej glinianki, a potem wymachy rąk i nóg. Kiedyś był z nami kolega, który nie mógł biegać przez kontuzję kolana - on dziarsko podnosił hantle. Ale w taki czy inny sposób - dobra rozgrzewka jest podstawą morsowania. Dopiero, kiedy czujemy wewnętrzny ogień, szybko zrzucamy przyodziewek i ruszamy do wody - aby rozkoszować się zalewającą nas endorfiną...<br />
<br />
<a href="https://plus.google.com/photos/103014600745307258889/albums/6103166303449319393" target="_blank">I jeszcze zaległy link do zdjęć.</a>Muchorhttp://www.blogger.com/profile/01264496176838725275noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7044803877334791534.post-66284548830268432222014-12-01T23:49:00.001+01:002014-12-01T23:49:21.684+01:00ruszyły zapisy na wyczyn "Przeciągnij Syrenę przez Wisłę"<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
skupiłam się na pisaniu na Facebook, bo nie jestem w stanie pisać w dwóch miejscach jednocześnie. A tam przybywają nowe osoby z różnych grup.<br />
A w tym roku po raz kolejny jest organizowany wyczyn "Przeciągnij Syrenę przez Wisłę".<br />
Z tego, co wiem, zapisały się od nas 3 osoby.<br />
<br />
Zainteresowani znajdą tu więcej informacji: <br />
<a href="http://kaloryfer.eu/node/5518">http://kaloryfer.eu/node/5518</a><br />
<br />
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12811410214429290449noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7044803877334791534.post-36798374382434868252014-11-29T12:45:00.001+01:002015-01-11T20:54:45.673+01:00No, to już zima pełną gębą <div dir="ltr">
Dzisiaj mieliśmy już prawdziwie zimowe warunki. Temperatura powietrza spadła w nocy poniżej -5, boczne zatoczki w naszych gliniankach już pokryły się lodem, ale w głównym zbiorniku woda nadal była wolna od lodu, i miała tylko +2 stopnie. Brakowało już tylko śniegu do pełnej zimy. Jeszcze kilka takich mroźnych nocy i będziemy musieli ciąć lód. Ale dzisiaj dało się wciąż popływać. Pogoda w sumie dopisała, słońce przedzierało się zza chmur, wiatr był bardzo słaby. </div>
<div dir="ltr">
Było nas co najmniej 26 osób, zażywających miłej kąpieli. W wodzie było całkiem ciepło, naprawdę chłodno było po wyjściu z wody, kiedy trzeba było się wytrzeć i przebrać na mrozie - nic dziwnego, że wszyscy się spieszyli. Łyk gorącej herbatki smakował potem jeszcze bardziej niż zwykle.</div>
<div dir="ltr">
Wskazówka: warto brać ubranie i obuwie na rzepy lub zamki błyskawiczne, bo zgrabiałymi rękami ciężko się zapina guziki lub wiąże sznurówki. </div>
<div dir="ltr">
Nadchodzi najbardziej ciemna część roku, długie grudniowe noce i krótkie, chłodne dni. Na rozproszenie zimowych depresji polecamy serdecznie nasze kąpiele w zimnej wodzie. Zapewniamy mnóstwo wrażeń i doskonały humor przez resztę dnia. I do tego jeszcze sporą dawkę zdrowia! </div>
<div dir="ltr">
<br /></div>
<div dir="ltr">
<a href="https://plus.google.com/photos/103014600745307258889/albums/6103165888090691361?banner=pwa" target="_blank">I jeszcze zaległy link do zdjęć.</a></div>
Muchorhttp://www.blogger.com/profile/01264496176838725275noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7044803877334791534.post-77733922618473310522014-11-25T11:34:00.001+01:002014-11-25T11:34:55.167+01:00Listopadowa sobotaZrobiło się już wyraźnie chłodniej, temperatury w dzień to tylko parę kresek ale jednak ponad zerem, w nocy słupek rtęci ślizga się w okolicach zera. W sobotni poranek, 22 listopada, było +3 stopnie, woda ochłodziła się wyraźnie - do +4,5 stopnia. Można sobie nadal spokojnie popływać w orzeźwiającej wodzie naszej glinianki albo po prostu cieszyć falami endorfin i adrenaliny stojąc w wodzie na miękkim piasku. Teraz widać już wyraźnie po kolorystyce ciała, do jakiej głębokości zanurzaliśmy się. Ten właśnie czerwonawy odcień skóry świadczy o gwałtownym skurczu i późniejszym rozkurczeniu podskórnych naczyń krwionośnych, co tak znakomicie wpływa na odporność morsujących. Takie kąpiele to bardzo efektywny (i bardzo tani!) sposób na poprawę odporności, zwalczanie stresów i po prostu świetny humor :-)<br />
<br />
Było nas ponad 20 osób, ale liczba osób która odwiedza nasz staw jest naturalnie znacznie większa, nie wszyscy zdążają na 9 rano, część osób woli kąpać się w swojej grupie. Zachęcamy jednak do kąpieli w towarzystwie, niesamotnych. Morsowanie dla zdrowej osoby nie niesie żadnego niebezpieczeństwa, tylko osoby z niewydolnością krążeniową powinny zachować ostrożność. Ale jednak jest to wskazanie na zapas.<br />
<br />I koniecznie pamiętajcie o rozgrzewce! To naprawdę niezbędny element kąpieli - tylko wtedy, kiedy jesteśmy naprawdę dobrze rozgrzani, kiedy uruchomiły się procesy metaboliczne w wątrobie możemy długo i bezpiecznie kąpać się w bardzo zimnej już wodzie. Organizm nam podpowie, kiedy należy już wyjść, wystarczy tylko w niego się nieco wsłuchać.<br />
<br />
Zapraszam do <a href="https://plus.google.com/photos/103014600745307258889/albums/6085584148218498865" target="_blank">fotorelacji od Pawła.</a><br />
<br />
Czekamy, jak zawsze, w kolejny weekend. Pamiętajcie, że są też inne grupy, które spotykają się np. we środy wieczór w Jeziorku Czerniakowskim, gdyby ktoś nie miał cierpliwości doczekać się soboty :-)<br />
<br />Muchorhttp://www.blogger.com/profile/01264496176838725275noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7044803877334791534.post-9185449533609496792014-11-17T10:00:00.001+01:002014-11-17T10:00:08.633+01:00Jest nieźle!Temperatury na zewnątrz zaczęły się nieuchronnie obniżać, nadchodzący tydzień może nam już dać przedsmak zimy. Woda jest wciąż ciepła (+7,5 stopnia), ale w sobotę 14 listopada było nas ponad dwadzieścia foczek i morsów, którzy skorzystali z przyjemności kąpieli. Można było sobie swobodnie popływać, słońca wprawdzie nie było, ale nie było jeszcze tak pochmurno i ponuro.<br />
<br />
Pojawiło się sporo znajomych z poprzednich sezonów, to najlepszy dowód na to, jak przyjemne i wciągające jest morsowanie. Hartowanie ciała poprzez kąpiele w zimnej wodzie jest bezpieczne, zdrowe i bardzo przyjemne! Zapewnia bardzo dobrego kopa na całą sobotę - niektórzy przychodzą zarówno w sobotę jak i w niedzielę (soboty - o 9.00, w niedziele - o 10.30).<br />
<br />
Niezawodny Paweł (dziękujemy!) podesłał nam swoje zdjęcia, można je obejrzeć <a href="https://plus.google.com/photos/103014600745307258889/albums/6082593965280325297" rel="nofollow" target="_blank">tutaj.</a>Muchorhttp://www.blogger.com/profile/01264496176838725275noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7044803877334791534.post-61765974397374572012014-11-06T09:40:00.000+01:002014-11-06T09:40:03.313+01:00Chociaż na dworze ciepło, to zapraszamy do kąpieli (mimo wysokich temperatur)Jak na początek listopada, mamy nietypowo ciepłą pogodę. Gdyby nie krótki dzień, można by pomyśleć, że to wrzesień - ale wczesne ciemności i opadające liście nie pozostawiają wątpliwości, podobnie jak rzut oka na kalendarz. Listopad - czyli miesiąc opadania liści - niewątpliwie za pasem.<br />
<br />
Nietypowo ciepła pogoda potrwa jeszcze co najmniej kilka(naście) dni, ale nie miejmy złudzeń - przyjdzie ochłodzenie i jeszcze lód skuje nam powierzchnię naszego stawu. To jeszcze chwila, ale na pewno tak się stanie. A póki co, nasza regularna karuzela już właściwie ruszyła. W najbliższą sobotę ruszamy po raz drugi z oficjalną karuzelą - i tak do końca sezonu.<br />
<br />
Zatem zapraszamy na godzinę 9 rano w najbliższą sobotę, 08.11. I naturalnie, w każdą kolejną!Muchorhttp://www.blogger.com/profile/01264496176838725275noreply@blogger.com0